Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Tuż po nieco pechowo przegranym na Wembley meczu z Anglikami (1:2) zakończyło się marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Zakończyło, choć nie dla wszystkich, a słowo pechowe i wyczerpujące pewnie będzie dobrze odwzorowywało to co działo się przy kadrze przez ostatnie półtora tygodnia. Nigdy nie było tak, że reprezentacja musiała zagrać trzy mecze eliminacji ważnego turnieju w ciągu sześciu dniu. Żaden z nowych trenerów w XXI wieku nie miał takiej sytuacji, że trzy jego pierwsze spotkania były o stawkę. Jeśli ktoś narzeka na 4 punkty zdobyte w meczach z Węgrami (3:3), Andorą (3:0) i Anglią (1:2), to patrząc na osiągnięcia poprzedników jest to wynik mieszczący się w średniej punktowej zdobywanej przez 5 poprzedników Sousy (średnio 4,5 punktu po trzech pierwszych meczach o stawkę).
Najlepszy początek miał Brzęczek, najbardziej komfortowy Nawałka
Leo Beenhakker po trzech meczach kwalifikacji miał 4 pkt. (Finlandia, Serbia, Kazachstan) z wymęczoną wygraną z tym ostatnim rywalem. Franciszek Smuda eliminacji grać nie musiał. Polska była gospodarzem Euro 2012. W swoich pierwszych trzech towarzyskich meczach (Rumunia, Kanada, Dania) odniósł tylko jedno zwycięstwo, z rywalem z Ameryki. A trzy pierwsze mecze o stawkę były jego trzema ostatnimi. Na polsko-ukraińskim Euro biało-czerwoni zdobyli 2 punkty (Grecja, Rosja, Czechy). Waldemar Fornalik w trzech pierwszych meczach el. MŚ zdobył 5 punktów (Czarnogóra, Mołdawia, Anglia), a kibice mieli powody do optymizmu szczególnie po remisie z Wyspiarzami na Stadionie Narodowym. Adam Nawałka, który z kadrą mógł długo grać towarzysko, w swoje eliminacje wszedł bardzo dobrze. 7 punktów po meczach z Gibraltarem, Niemcami i Szkocją, zasługiwało na uwagę. Szczególnie przez wzgląd na historyczny triumf w starciu z naszym zachodnim sąsiadem. Jerzy Brzęczek, w swych trzech pierwszych meczach o stawkę ugrał jeden punkt. Były to jednak spotkania Ligi Narodów z silnymi rywalami (dwa razy Włochami i Portugalią), natomiast trzy pierwsze mecze el. ME 2020 dały nam aż 9 punktów (po wygranych z Austrią, Łotwą i Macedonią).
Selekcjonerzy Polski po trzech meczach o stawkę graf. ks
Koronawirusowe kłopoty Sousy i przedłużone zgrupowanie
Obok wyników trzeba jednak zauważyć, że Sousa zaczynał pracę na zgrupowaniu w szczycie trzeciej fali koronawirusa w Polsce. Pandemia trochę pokrzyżowała mu plany.
- To wszystko jest bardzo trudne. Przed Euro trzeba będzie coś z tym zrobić. Nie może być tak, że sportowiec nie może być pewny występu, bo komuś podał rękę i złapał infekcję - opisywał w Sekcji Piłkarskiej prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Z gry przez koronawirusa wypadł Mateusz Klich, Łukasz Skorupski, Kamil Piątkowski, Grzegorz Krychowiak jeden dzień musiał spędzić w odosobnieniu i do Londynu leciał kilkanaście godzin po swych kolegach, tracąc jeden trening. Do tego pechowa kontuzja Roberta Lewandowskiego wykluczyła go z najważniejszego meczu marcowej części eliminacji z Anglią na Wembley. Odkąd najlepszy obecnie polski piłkarz zaczął pojawiać się w kadrze, (2008 rok) były tylko 4 sytuacje, że nie mógł zagrać w meczu o punkty! Raz za Fornalika (z San Marino) i trzy razy za Brzęczka (Portugalia, Holandia, Bośnia i Hercegowina).
Największym pechowcem reprezentacji był Mateusz Klich, który jako przewidywany do gry nie zagrał żadnego meczu tych eliminacji, bo zaraził się jako pierwszy. Chorobę przeszedł szybko. Miał ból gardła i głowy. Przed meczem z Anglią uzyskał jednak negatywny wynik testu i mógł polecieć z Krychowiakiem do Londynu, skąd do swojego Leeds nie było już daleko.
Kamil Piątkowski, który uzyskał pozytywny wyniku testu po meczu z Andorą na kwarantannę mógł udać się za to do swojego domu. Pojechał tam w poniedziałek wieczorem. Mniej szczęścia miał Łukasz Skorupski, który na przedłużonym "zgrupowaniu" kadry zostanie do niedzieli. W izolacji w kadrowym hotelu całe święta spędzi za to rzecznik reprezentacji Jakub Kwiatkowski.
Święta w Portugalii i praca zdalna
Teraz kadrowiczów i sztab czeka dłuższa przerwa. Wszyscy spotkają się dopiero 24 maja w Opalenicy. To tam rozpocznie się obóz przygotowawczy przed przełożonym Euro 2020. To będzie drugie i ostatnie spotkanie z Sousą przed mistrzostwami Europy, podczas którego piłkarze zagrają dwa mecze towarzyskie. Naszymi rywalami będą Rosja (1 czerwca) i Islandia (8 czerwca). Potem już tylko najważniejsze w tym roku spotkania turnieju ze Słowacją (14 czerwca), Hiszpanią (19 czerwca) i Szwecją (23 czerwca). Euro potrwa do 11 lipca. Do majowego zgrupowania Paulo Sousa z piłkarzami będzie natomiast pracował zdalnie. Przez te niemal dwa miesiące rozłąki, selekcjoner ma zamiar odwiedzać ich na meczach ligowych (jak pozwoli pandemia) i tak jak do tej pory przekazywać materiały, czy uwagi za pośrednictwem spotkań internetowych. Jego pierwsze plany nie są jeszcze znane. Do pracy wróci po świętach, które spędzi w Portugalii.
Plany reprezentacji Polski do Euro 2020
24 maja: start zgrupowania w Opalenicy
1 czerwca: Polska - Rosja (mecz towarzyski)
8 czerwca: Polska - Islandia (mecz towarzyski)
14 czerwca: Polska - Słowacja (Euro 2020)
19 czerwca: Hiszpania - Polska (Euro 2020)
23 czerwca: Szwecja - Polska (Euro 2020)