Niemcy boją się, że stracą mecze Euro 2020 i mają pretensje do UEFA o brak kontaktu

- Nie ma mowy o rozgrywaniu jakiegokolwiek meczu Euro 2020 bez kibiców - głośno mówi Aleksander Ceferin, szef UEFA. Ten warunek oznacza, że zagrożone stają się mecze w kolejnych miastach. Po Glasgow, Bilbao i Dublinie, do tego grona dołączyło właśnie Monachium.

Przełożone o rok z powodu pandemii koronawirusa mistrzostwa Europy w piłce nożnej mają odbyć się w dwunastu państwach. Miastami gospodarzami są Amsterdam, Baku, Bilbao, Bukareszt, Budapeszt, Kopenhaga, Dublin, Glasgow, Londyn, Monachium, Rzym i Sankt Petersburg. Taki jest plan, jednak szef UEFA twierdzi, że może on ulec zmianie. – Idealnym scenariuszem jest rozegranie turnieju w tych 12 miastach, ale jeśli nie będzie to możliwe, odbędzie się on w 10 lub 11 krajach, jeżeli nie zostaną spełnione warunki – mówi Ceferin w rozmowie ze "Sky Sports".

Zobacz wideo Reprezentacja będzie grała trzema obrońcami? Paulo Sousa: Mam nadzieję, że zawodnicy dobrze zrozumieją nasze pomysły

Warunki, o których mowa dotyczą liczby kibiców na trybunach. UEFA chce, aby każdy gospodarz złożył deklarację ilu kibiców będzie mogło wejść na stadion w trakcie meczu. W każdym kraju pandemia postępuje inaczej, różnią się też restrykcje. Dlatego niektóre państwa mogą nie być w stanie przyjąć kibiców. Ceferin stawia sprawę jasno – to będzie oznaczać utratę prawa do organizacji meczów. – Mamy kilka scenariuszy, ale jedyne co możemy zagwarantować to to, że nie ma mowy o rozgrywaniu jakiegokolwiek meczu Euro 2020 bez kibiców. Każdy gospodarz musi zagwarantować udział fanów – twierdzi szef UEFA.

Takie stanowisko szefa UEFA oznacza, że istnieje realne zagrożenia odebrania mistrzostw kolejnym miastom. Pod znakiem zapytania stały mecze w Glasgow, Dublinie i Bilbao, a teraz z podobnym problemem boryka się Monachium. - Aktualnie nie mogę wypowiedzieć się na temat tego, czy pandemia koronawirusa pozwoli na przyjęcie kibiców w czerwcu, czy nie. Jest jasne, że tego typu imprezy są niedozwolone, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami - podkreślił burmistrz Dieter Reiter, w rozmowie ze Spieglem.

- Szczególnie w tych czasach chciałbym, aby osoby odpowiedzialne w UEFA szukały bezpośredniego kontaktu z miastami-gospodarzami, w celu wypracowania wspólnego rozwiązania - dodał Reiter.

Niemiecki Związek Piłki Nożnej tymczasem ogłosił, że kontynuuje organizację, pracując nad wszystkimi dostępnymi scenariuszami. - Liczymy, że widzowie będą mogli uczestniczyć w EURO 2020 w Monachium, w zgodzie z obowiązującymi przepisami - napisano w oświadczeniu. - W toczących się dyskusjach z UEFA i naszymi partnerami będziemy dyskutować, czy i jak można osiągnąć cel, którym jest obecność kibiców na trybunach - dodano. Wiele w tej sprawie będzie jednak zależeć od rozporządzeń dotyczących środków ochrony przed pandemią, obowiązujących w Bawarii.

Więcej o:
Copyright © Agora SA