5 marca Paulo Sousa podał szeroką listę 35 kadrowiczów, którzy są w kręgu jego zainteresowań przed marcowymi meczami el. MŚ Katar 2022. Z jednej strony, to był znak i mobilizacja dla młodszych, czy do tej pory nie powoływanych piłkarzy, z drugiej ruch eliminujący ewentualne problemy z klubami w erze pandemii.
Powołanych graczy trzeba było wysłać do klubów do 7 marca. Łatwiej i bezpieczniej było powołać większą grupę zawodników i potem z nich rezygnować czy mieć z kogo wybierać w przypadku urazów, infekcji koronawirusa, problemów z kwarantanną, niż dowoływać graczy na ostatnią chwilę i toczyć o to boje z klubami. Ta taktyka okazała się słuszna. Sousa sam wcale nie będzie musiał zbyt wiele kreślić, bo jak przyjrzymy się sytuacji kadrowej przed zgrupowaniem, to na dzień dzisiejszy daleko jej do optymalnej. Mimo że na najbliższe zgrupowanie nie przyjedzie ośmiu debiutantów (tyle było na wstępnej liście Portugalczyka) to kilku z nich zostanie.
Puchacz na aucie, Piątkowski przed Dawidowiczem?
Selekcjoner swoje powołania poda w poniedziałek o 12.00 na specjalnej konferencji prasowej. Z trzydziestu pięciu nazwisk odpadnie siedem, może dziewięć. Według naszych informacji nie będzie żadnej listy rezerwowej. Grupa, która zostanie i tak będzie większa niż meczowa kadra licząca 23 piłkarzy, co pozwoli na bufor bezpieczeństwa w razie problemów. Pierwsze z nich już są.
Nie ze wszystkich graczy Sousa będzie mógł skorzystać na zgrupowaniu. Na chwilę obecną problemy zdrowotne wykluczają z gry Tymoteusza Puchacza. Zawodnik Lecha Poznań według naszych ustaleń prawdopodobnie przechodzi właśnie infekcję koronawirusa. Klub tej informacji oficjalnie nie potwierdza. Puchacz nie ma na szczęście poważniejszych objawów choroby, ale jest odizolowany i głównie odpoczywa. To zatem jeden z zawodników, co do którego za Sousę decyzję podjęło życie, abstrahując od formy, jaką w ostatnim czasie prezentował lewy obrońca "Kolejorza". Tyle że na lewej stronie naszej defensywy sytuacja nie jest najlepsza. Weekendowego meczu z Lazio nie dokończył Arkadiusz Reca. Zawodnik Crotone zszedł z boiska z urazem prawej stopy. W weekend miał mieć przeprowadzane szczegółowe badania. Na razie nie ustaliliśmy, czy uraz jest poważniejszy, ale Reca nie był zawodnikiem, który miałby być przez Sousę skreślony. Jeśli problemy nie okażą się poważne, to 25-latek na kadrze powinien się pojawić.
To dlatego lista nominalnych obrońców Sousy specjalnie się nie skurczy. Wypaść z niej może Paweł Dawidowicz. Czy byłaby to niespodzianka? Środkowy obrońca Hellasu w ciągu ostatniego miesiąca wracał do gry po urazie, nie występował zbyt wiele, ostatni cały mecz rozegrał pod koniec stycznia. Wydaje się, że Sousa dużo chętniej zatrzyma w kadrze Kamila Piątkowskiego czy regularnie grającego w Barnsley Michała Helika. Helik w ten weekend, zresztą podobnie jak Piątkowski, strzelił nawet gola. Na ławkę Cagliari po drobnym urazie wraca też Sebastian Walukiewicz, co jest dla Sousy dobrą informacją. Walukiewicz na jesieni rozegrał w kadrze 3 mecze, wypadł w nich pozytywnie.
Krótkie szczęście piłkarzy Pogoni
Znacznie więcej skreśleń Sousa ma dokonać w grupie pomocników. Powinno się okazać, że dla 17-letniego Kacpra Kozłowskiego i Sebastiana Kowalczyka, czas na reprezentację przyjdzie kiedy indziej. Sousa ostatnią wizytę na meczu ligowym złożył właśnie w Szczecinie, ale trudno zakładać, aby któryś z zawodników Pogoni wygrał rywalizację w kadrze w środku pomocy czy na skrzydle.
Podobny los czekać może Michała Karbownika. Ten w barwach Brighton praktycznie nie gra. Wystąpił tylko w meczu Pucharu Anglii i raz w drugiej drużynie, co jak na ostatni miesiąc nie napawa optymizmem. Niepewne jest też zaproszenie na marcowe mecze dla Bartosza Slisza, który wirtualne i bezpośrednie starcie o pozycję defensywnego pomocnika reprezentacji Polski toczy z Rafałem Augustyniakiem. Według naszych informacji piłkarz Urału Jekaterynburg, który gra regularnie w mocnej rosyjskiej lidze, ma w tym starciu mocne karty.
Scenariusze na opcję bez Lewandowskiego
Jeszcze niedawno wydawało się, że przy nazwiskach kluczowych napastników, którymi dysponuje nasza kadra, powołania dla Dawida Kownackiego czy Karola Świderskiego są tylko miłym wyróżnieniem. Nawet grając na dwóch napastników w starciu z San Marino, czy Węgrami (bo raczej nie z Anglią) powołania dla goniącego kolejne rekordy Bundesligi Roberta Lewandowskiego, odbudowującego się w Marsylii i strzelającego ostatnio regularnie Arkadiusza Milika, czy nieprzewidywalnego Krzysztofa Piątka, wydawały się zabezpieczać atak kadry. Jerzy Brzęczek na swoje ostatnie, listopadowe zgrupowanie na liście napastników ograniczył się tylko do tych trzech nazwisk. Tyle że niejasna sytuacja dotycząca ewentualnej 10-dniowej kwarantanny Roberta Lewandowskiego po powrocie z Anglii do Monachium, może sprawić, że z napastnika Bayernu Monachium na Wembley nie będzie można skorzystać.
Przypomnijmy, że obostrzenia w Niemczech zależą od landów. To one decydują, jak wygląda reżim sanitarny i ograniczenia dla podróżujących po świecie. Obecne wytyczne nakładające na mieszkańców Monachium kwarantannę po lotach do Anglii obowiązują do 17 marca. Nawet jeśli zostaną przedłużone do 28 marca, to i tak termin meczu na Wembley wypada 31 marca. Sanepid w Monachium dostał zresztą od PZPN-u i Bayernu szczegółowy plan i opis, w jakim reżimie funkcjonował będzie polski snajper podczas ewentualnego lotu na Wyspy. Jeśli uzna, że Lewandowski nie będzie musiał przechodzić 10-dniowej kwarantanny, to problem się rozwiąże. Jeśli przepisy zmienią się na łagodniejsze też. Kiedyś podobny problem PZPN miał już z Herthą Berlin podczas meczu w Zenicy. Do Bośni poleciał Krzysztof Piątek, który według klubu miał tam nie lecieć, bo wracając został przez izolacje wyłączony z gry.
Zresztą tym razem sprawa Piątka i powrotów do Berlina też jest monitorowana. Sousa do poniedziałku do południa raczej nie będzie wiedział, jak rozstrzygnie się sprawa z Lewandowskim i czy napastników nie będzie czekało więcej pandemicznych niespodzianek. Niewykluczone zatem, że Portugalczyk zdecyduje się mieć w odwodzie jednego atakującego więcej. Czy będzie to Kownacki, który swoją drogą też gra w Niemczech, czy Świderski, gracz greckiego PAOK-u? Miejmy nadzieje, że zdecyduje o tym wyłącznie ich forma, a nie sanitarne obostrzenia.
Co z siedzącymi na ławce i trzecim bramkarzem?
Warto zwrócić uwagę, że Sousa na wstępnej liści powołał też czterech bramkarzy. Pierwszym między słupkami, co sygnalizowaliśmy już w styczniu, ma być Wojciech Szczęsny.
Pozycja pierwszego zmiennika przypadnie doświadczonemu Łukaszowi Fabiańskiemu. Walka o trzecią lokatę rozegra się więc między Łukaszem Skorupskim i Bartłomiejem Drągowskim. Gracz Fiorentiny nie jest w tej rywalizacji na straconej pozycji, więc zawężenie listy golkiperów do trzech nazwisk kosztem Skorupskiego, specjalnie nie powinno zdziwić.
Warto zwrócić też uwagę, że sytuacja kilku graczy, których Sousa chce mieć na zgrupowaniu, też nie jest różowa. Kamil Grosicki od stycznia nie gra z pierwszą drużyną WBA (poprosił o mecze z jej rezerwami), Przemysław Płacheta od 13 lutego rozegrał tylko minutę w barwach Norwich, wielu minut nie łapie też Jakub Moder (Brighton & Hove Albion FC), a po infekcji koronawirusa do gry powoli wraca Karol Linetty. Ciekawe, jak Sousa podejdzie do zawodników, którzy nie mają rytmu meczowego?
Jeśli nasze scenariusze dotyczące skreśleń się sprawdzą w kadrze na mecze z Węgrami (25.03), Andorą (28.03) i Anglią (31.03) wciąż zostanie około trzech graczy, którzy będą mogli zadebiutować w reprezentacji. Tematowi powołań Sousy na najbliższe mecze poświęcona będzie poniedziałkowa Sekcja Piłkarska. Początek o 20.00 na Sport.pl.
Zawodnicy, których prawdopodobnie skreśli Paulo Sousa: Skorupski, Puchacz, Dawidowicz, Kowalczyk, Kozłowski, Slisz (Augustyniak), Karbownik, Świderski.
Bramkarze: Bartłomiej Drągowski, Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny
Obrońcy: Jan Bednarek, Kamil Piątkowski, Bartosz Bereszyński, Arkadiusz Reca, Kamil Glik, Maciej Rybus, Michał Helik, Sebastian Walukiewicz, Tomasz Kędziora
Pomocnicy: Rafał Augustyniak lub Bartosz Slisz, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki, Karol Linetty, Kamil Jóźwiak, Jakub Moder, Bartosz Kapustka, Przemysław Płacheta, Mateusz Klich, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński
Napastnicy: Dawid Kownacki, Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik