W zeszłym tygodniu Jerzy Brzęczek został nieoczekiwanie zwolniony z PZPN-u. Nieoczekiwanie, bo choć reprezentacja Polski nie zachwycała, to wydawało się, że prezes Zbigniew Boniek pozwoli mu poprowadzić kadrę na Euro 2021. Zaskoczony miał być też sam Brzęczek, który nie spodziewał się zwolnienia, skoro przez wiele miesięcy publicznie otrzymywał pełne wsparcie od Bońka.
- Rozmawiałem z nim. Słychać było, że to przeżył, bo znam go dobrze. Ale potem jego słowa były takie: "Krzychu, głowa do góry. Trzeba się pozbierać i do roboty. Ciśniemy dalej!" Jurek jest silny, twardy - mówi serwisowi "Sportowe Fakty" Krzysztof Kołaczyk, dyrektor Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków, a prywatnie bliski kolega Brzęczka. I dodaje: - Wiem, że to wszystko mocno przeżył, to w nim siedzi. Natomiast wiem jedno: to go tylko wzmocni. Będzie jeszcze lepszym trenerem. Na pewno nie zwątpi, nie podda się. Dla niego to będzie doświadczenie, dzięki któremu jeszcze się rozwinie. (...) Ale najgorsze jest to, że nigdy się nie dowiemy, jakby Polakom poszło na Euro z Brzęczkiem na ławce.
Brzęczek był selekcjonerem reprezentacji Polski od lipca 2018 roku. Biało-czerwonych poprowadził w 24 meczach, wywalczył awans na Euro 2020, które zostało przełożone z powodu pandemii koronawirusa. Jego bilans to: 12 zwycięstw, 5 remisów i 7 porażek.
Następcą Brzęczka został Paulo Sousa. Portugalczyk w piłce klubowej wygrał prawie wszystko, ale wciąż czuje niedosyt związany z kadrą Portugalii. Jako trener, już od ponad dekady, nie może się nawet zbliżyć do swoich osiągnięć piłkarskich. Teraz 50-latek ma poprowadzić reprezentację Polski do sukcesu na Euro. Poznajcie Sousę, czyli doświadczonego taktyka, dobrego motywatora, a zarazem osobę o trudnym charakterze.