Zbigniew Boniek swoją decyzję ma umotywować na czwartkowej konferencji prasowej, którą zaplanowano na godzinę 15. W międzyczasie pojawiają się jednak kolejne zakulisowe informacje o zwolnieniu Brzęczka.
Jak to się stało, że Jerzy Brzęczek wchodził w poniedziałek do siedziby PZPN, zastanawiając się nad szczegółami marcowego zgrupowania, a wychodził jako były selekcjoner? - To nie rokowało. Prezes się zniecierpliwił, trafiło na siebie dwóch upartych - mówi jeden z ważnych działaczy PZPN. A więcej kulis można znaleźć w tekście Pawła Wilkowicza.
Piotr Żelazny, wydawca magazynu "Kopalnia" w rozmowie z Weszło FM sugeruje, że między Jerzym Brzęczkiem i Zbigniewem Bońkiem miało dojść ostatnio do spięcia. - Słyszałem też o kłótni, która miała być między Bońkiem a Brzęczkiem. To w zasadzie była ostra wymiana zdań, która miała miejsce kilka dni temu. Rozmawiali przez internet. Boniek był we Włoszech, a trener na zgrupowaniu w Hiszpanii - mówi Piotr Żelazny.
I dodaje: To są takie informacje "piąte przez dziesiąte". To wielka niewiadoma, co się naprawdę stało. Gdybym miał obstawiać, to decyzja zapadła jakiś czas temu, ale teraz dogadano konkrety z nowym selekcjonerem.
- Zaprosiłem Jerzego Brzęczka do siebie, wypiliśmy kawę, przekazałem mu informację o rozstaniu. To jest smutny dzień dla mnie, ale biorę odpowiedzialność za tę decyzję. Przemyślałem sprawy, muszę patrzeć na dobro kadry. Ale więcej szczegółów w czwartek - mówił Zbigniew Boniek Sport.pl o zwolnieniu trenera Brzęczka.
Sama decyzja o zwolnieniu Brzęczka spowodowała wielki szok z PZPN-ie. - Od osób z PZPN słyszę, że wszyscy są w szoku. To była jednoosobowa decyzja Bońka. Faktycznie, trener Brzęczek był na zgrupowaniu Talent Pro w Hiszpanii. W sobotę, gdy wysiadał z samolotu, mówił, że w poniedziałek jest zebranie sztabu i nie sprawiał wrażenia człowieka, który miałby wiedzieć, że straci robotę - dodał Piotr Żelazny.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Sport.pl Live .