Syn Jerzego Brzęczka apeluje po zwolnieniu taty. "Drodzy przyjaciele, znajomi, kibice"

- "Myślałem, że ciężki dla wszystkich rok pandemii, nowa rzeczywistość oraz trochę strachu spowoduje, że ludzie zejdą na ziemię. Tak się niestety nie stało" - pisze Robert Brzęczek, syn zwolnionego trenera reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka, apelując m.in. o "uszanowanie prywatności".

Grający obecnie w drugiej drużynie Rakowa Częstochowa Robert Brzęczek napisał post na Facebooku, zaczynający się od słów "drodzy przyjaciele, znajomi, kibice". Poprosił w nim o "uszanowanie prywatności w niełatwym dla całej rodziny okresie i wyrozumiałości co do nieodebranych połączeń bądź nieodpisanych wiadomości". Przy okazji podziękował za "wsparcie i dobre słowo", a także odniósł się do tematu ogromnej krytyki, z jaką musiał mierzyć się jego ojciec w czasie pracy z kadrą.

Zobacz wideo "Decyzja Bońka o zwolnieniu Brzęczka nie mając alternatywy, byłaby szaleństwem"

"Myślałem, że ciężki dla wszystkich rok pandemii, nowa rzeczywistość oraz trochę strachu spowoduje, że ludzie zejdą na ziemię, będą się wzajemnie szanować i doceniać - jednak jak widać było po zachowaniu, komentarzach w mediach oraz wylewaniu błota przez cały okres również zeszłego roku, a także choćby w dniu dzisiejszym na Osobę Taty przez - "Dziennikarzy", "znawców Piłki Nożnej" oraz "Kibiców" - tak się niestety nie stało. Krytyka w sporcie jest ważna i jak najbardziej potrzebna. Można sobie czasem pożartować i rzucić mema. Nie można mylić jednak krytyki z brakiem obiektywizmu, a żartów z chamską szyderą, obrażaniem i wyśmiewaniem drugiego CZŁOWIEKA niemającą nic wspólnego ze Sportem" - napisał 24-latek.

Na koniec Robert Brzęczek zwrócił się do taty: "Wiem, że zawsze prosiłeś, abym nic nie komentował, nie pisał i tak zwykle było. Jesteś niezwykle silną osobą i podziwiam Cię za to. Zawsze byłeś, jesteś i będziesz dla mnie wzorem do naśladowania i najlepszym Trenerem, Mentorem, Tatą i Człowiekiem."

Jerzy Brzęczek nie jest już selekcjonerem reprezentacji

W poniedziałek sportowy świat obiegła zaskakująca informacja o zwolnieniu Jerzego Brzęczka z funkcji selekcjonera polskiej reprezentacji.

- Zaprosiłem Jerzego Brzęczka do siebie, wypiliśmy kawę, przekazałem mu informację o rozstaniu. To jest smutny dzień dla mnie, ale biorę odpowiedzialność za tę decyzję. Przemyślałem sprawy, muszę patrzeć na dobro kadry. Ale więcej szczegółów w czwartek - mówił w rozmowie ze Sport.pl o powodach tej decyzji prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Do byłego już selekcjonera po tej informacji zadzwonił kapitan kadry Robert Lewandowski. Do tematu odejścia Brzęczka odnieśli się w mediach społecznościowych także reprezentanci Polski - Kamil Grosicki i Kamil Glik. Tam też można przeczytać liczne komentarze ze strony dziennikarzy. Swoją opinią podzielili się również byli kadrowicze - Sebastian Mila, Jacek Bąk czy Wojciech Kowalczyk.

Kto będzie następcą Brzęczka? Kandydatów jest wielu

Kto może przejąć kadrę po Jerzym Brzęczku? Wygląda na to, że Zbigniew Boniek sondował rynek bardzo dyskretnie, rozmawiał m.in. z Nenadem Bjelicą. Włosi mówią również o kontaktach ze zwolnionym z Torino Włochem Marco Giampaolo. Boniek nie kontaktował się natomiast z Maciejem Skorżą. Więcej tutaj.

Więcej o:
Copyright © Agora SA