Wojciech Kowalczyk: Może Boniek i Koźmiński zacytują Wójcika i powiedzą: "Dawać mi, k..., tego Włocha?"

Jakub Kręcidło
Gdy przeczytałem informację o zwolnieniu Jerzego Brzęczka z reprezentacji Polski, pomyślałem, że ktoś robi sobie jaja. W poniedziałek na Twitterze działo się w końcu mnóstwo dziwnych rzeczy. Ale potem zobaczyłem, że komunikat rzeczywiście opublikowano na koncie PZPN. I zacząłem się zastanawiać, o co tu chodzi? - mówi nam Wojciech Kowalczyk, były reprezentant Polski i srebrny medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie.

W poniedziałkowe południe Jerzy Brzęczek przestał być selekcjonerem reprezentacji Polski. – Kompletnie nie wiem, co się dzieje. Nic z tego nie rozumiem. Szczerze mówiąc, myślałem, że to fake news – przyznaje Wojciech Kowalczyk, były reprezentant Polski. Decyzja o zwolnieniu szkoleniowca była szokiem dla wszystkich, także dla pracowników PZPN, którzy - jak wynika z naszych informacji - początkowo podejrzewali, że ktoś włamał się na ich stronę internetową. Zdumienie nie może jednak dziwić. W końcu, Brzęczek i Zbigniew Boniek odbyli w listopadzie długą rozmowę, po której prezes PZPN mówił nam, iż to „nie czas na skalpel”.

Zobacz wideo Inter - Juventus 2:0. Interwencja Szczęsnego [ELEVEN SPORTS]

Kowalczyk: "Zrozumiałbym zwolnienie Jerzego Brzęczka po Lidze Narodów"

– Być może trzydniowe mrozy i ostry atak zimy zaszkodziły prezesowi Bońkowi? – ironizuje Kowalczyk, który nie ukrywa, że nie rozumie momentu zwolnienia selekcjonera. – Podziękowanie Jurkowi po Lidze Narodów byłoby zrozumiałe. Zostaliśmy zweryfikowani przez mocniejszych rywali, prezes mógłby uznać, że nie ma szans poprawę, więc zmieniłby selekcjonera. Zrozumiałbym to. Ale Boniek nie pociągnął za spust. Wręcz przeciwnie - publicznie wspierał Jurka, którego teraz zwolnił – narzeka były napastnik Legii czy Realu Betis.

"Jestem przekonany, że Boniek ma już następcę Brzęczka"

Nie udało nam się skontaktować z prezesem PZPN. Ten na czwartek zwołał konferencję prasową. – Skoro Zbyszek zwolnił Brzęczka, to jestem przekonany, iż już ma jego następcę. W innym wypadku zmiana trenera nie miałaby sensu – twierdzi Kowalczyk. – Boniek to bardzo doświadczony gracz, który doskonale zna rynek medialny. Może już w czwartek zaprezentuje następcę Brzęczka? Wtedy szybko uciszy temat przeszłości, mówiąc: „Panowie, ale jest z nami nowy trener, rozmawiajmy o nim, a nie o Jurku” – sugeruje obecny ekspert „Kanału Sportowego”.

"Może Boniek i Koźmiński zacytują Wójcika i powiedzą: "Dawać mi, k..., tego Włocha?"

Na pytanie, kto zastąpi Brzęczka, odpowiedzi na razie brakuje. W mediach pojawiają się nazwiska Marco Giampaolo, Nenada Bjelicy czy Macieja Skorży, który w Sport.pl zdementował jednak informacje łączące go z objęciem reprezentacji. – Choć opinia publiczna domagała się trenera z zagranicy, Boniek zwykle wybierał Polaków, najpierw Adama Nawałkę, potem Jurka. Teraz w kraju nie ma opcji. Nawałka od czasu odejścia z reprezentacji pozostaje bez pracy. Można wskazywać Czesława Michniewicza, ale jego rozstanie z PZPNem nie przebiegało w idealnych okolicznościach. Więc może postawi na opcję zagraniczną? Może w wyborze selekcjonera pomoże Marek Koźmiński, który jest faworytem do zostania przejęcia roli prezesa? Może razem zacytują Janusza Wójcika i powiedzą: „Dawać mi, k..., tego Włocha?” – uśmiecha się Kowalczyk. Słowa o Włochu wypowiedział Wójcik jako trener Widzewa podczas meczu z Groclinem w 2008 r., gdy kazał wejść na boisku Stefano Napoleoniemu.

"Nie spodziewajmy się cudów"

Pierwszy mecz za kadencji nowego selekcjonera Polacy rozegrają w czwartek, 25 marca, na wyjeździe z Węgrami. Szkoleniowiec pierwszy raz spotka się z zespołem ledwie trzy dni wcześniej. – Trener pojedzie zagranicę, porozmawia z reprezentantami, ale zostanie rzucony na głęboką wodę. Po trzech dniach pracy z drużyną wyjazd na Węgry. Po dziewięciu, starcie z Anglią na Wembley. Nie spodziewajmy się cudów – rozkłada ręce Kowalczyk.

Więcej o: