Znamy powód zejścia Roberta Lewandowskiego w przerwie meczu Polska - Holandia

Najpierw była dziwna reakcja Roberta Lewandowskiego, a potem była reakcja selekcjonera, który zdjął Lewandowskiego już w przerwie meczu z Holandią (1:2). Kapitan naszej reprezentacji jeszcze nigdy nie opuścił boiska tak wcześnie w meczu o punkty.

To był obrazek pierwszej połowy, kiedy Jerzy Brzęczek w 27. minucie zaczął coś krzyczeć w kierunku Roberta Lewandowskiego. W telewizji wyglądało to tak, jakby Lewandowski niespecjalnie chciał słuchać, co selekcjoner ma do powiedzenia. A może nawet więcej: jakby go w ogóle nie chciał słuchać, bo tylko spojrzał w kierunku Brzęczka, a po chwili się odwrócił. Jego reakcja mówiła sporo, ale na pewno nie tyle, ile wszystkim od razu zaczęło się wydawać, że mówi.

Zobacz wideo Bomba Lewandowskiego! Bramkarz Arminii nie miał żadnych szans [ELEVEN SPORTS]

Robert Lewandowski jeszcze nigdy nie zszedł tak wcześnie z boiska w meczu o punkty

Ale potem przyszła druga połowa, na którą Lewandowski nie wyszedł. No i wtedy zaczęło się już na dobre. "A więc wojna" - takich komentarzy w internecie od razu pojawiło się mnóstwo. Tym bardziej że po ostatnim meczu z Włochami (0:2) faktycznie więcej niż o samym meczu pisało się o reakcji Lewandowskiego, o jego rzekomym konflikcie z selekcjonerem, którego początkiem miała być wymowna cisza Lewandowskiego przed kamerami TVP, kiedy kapitan naszej reprezentacji miał problem z odpowiedzią na pytanie, jaki był pomysł Polski na spotkanie z Włochami.

Ale Lewandowski problemy miał też później. W poniedziałek serwis WP SportoweFakty napisał, że w ogóle nie jest pewne, czy zagra z Holandią, bo nabawił się kontuzji mięśniowej. Ostatecznie zagrał. Tylko 45 minut. Ale choć jeszcze nigdy w meczu reprezentacji o punkty nie był ściągany z boiska tak wcześnie, to wszystko wskazuje, że nie ma tu żadnej wojny. Że wcale nie chodzi o fochy Lewandowskiego, jak siedem lat temu w towarzyskim meczu z Danią (3:2), za kadencji Waldemara Fornalika, kiedy Lewandowski też został zdjęty z boiska (w 78. minucie), a potem był krytykowany, że grał oderwany od drużyny i kompletnie lekceważył uwagi selekcjonera.

Tym razem, choć Polska przegrała z Holandią 1:2 i nie zagra w turnieju finałowym Ligi Narodów, Lewandowski nie był oderwany od drużyny. A o przeciąganiu liny z Brzęczkiem też raczej nie ma mowy i całą dyskusję można ostudzić, bo najpierw serwis meczyki.pl poinformował, że Lewandowski o tym, że zejdzie w przerwie, wiedział już przed meczem, a potem potwierdził to i selekcjoner, i sam Lewandowski.

Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a

Sport.pl LiveSport.pl Live .

Więcej o:
Copyright © Agora SA