Dwa uderzenia, ale zero celnych strzałów - tak prezentują się ofensywne statystyki reprezentacji Polski, która w fatalnym stylu przegrała 0:2 z Włochami w Lidze Narodów. Reprezentacja Roberto Manciniego dominowała w każdym aspekcie gry. Tym bardziej nie mogą dziwić słowa, które opublikował na swoim Instagramie Kamil Grosicki.
- Łatwo jest pisać i mówić po dobrych meczach ... wczoraj zagraliśmy BARDZO SŁABO i zdajemy sobie z tego sprawę, że dużo pracy przed nami, żeby rywalizować z najlepszymi, ale będziemy ciężko pracować, żeby to poprawić - napisał Grosicki, dla którego był to już 79. mecz w reprezentacji Polski.
Polska na kolejkę przed końcem fazy grupowej spadła z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli. Ma siedem punktów. O jeden mniej od Holendrów i o dwa mniej od Włochów. Jedyna dobra wiadomość jest taka, że po niedzielnej porażce Bośni i Hercegowiny (1:3 z Holandią) jesteśmy już pewni utrzymania w Dywizji A. W środę, w ostatnim meczu fazy grupowej, zagramy z Holandią na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Początek meczu o godz. 20.45.