Bezbramkowy remis z Włochami to rezultat, z którego Polacy mogą być zadowoleni. Goście przed niedzielnym meczem stawiani byli w roli faworytów, ale drużyna Jerzego Brzęczka tym faworytom się postawiła. Mogła z nimi nawet wygrać, ale nie wykorzystała kilku dobrych sytuacji. Czujny był też Gianluigi Donnarumma, którego zaskoczyć próbowali m.in. Jakub Moder i Karol Linetty. Zdaniem Włochów to jednak nie dobra gra, a słaba murawa sprawiła, że oni tego meczu nie zdołali wygrać.
Po zakończeniu meczu włoscy piłkarze, a także ich trener skrytykowali stan murawy stadionu Energa. - Na pewno nam nie pomógł. Nigdy czegoś takiego nie widziałem - powiedział Lorenzo Pellegrini. - Ciężko grało się na tej murawie. Stworzyliśmy wiele okazji, tak samo jak Polska. Miejmy nadzieję, że następnym razem poradzimy sobie lepiej i wykorzystamy nasze możliwości - dodał Marco Veratti, jeden z najlepszych zawodników niedzielnego spotkania.
- Trudno było grać. Niestety, mieliśmy wiele okazji, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale zostaliśmy ukarani przez okropny stan boiska" - przyznał trener reprezentacji Włoch, Roberto Mancini.
Niezależnie od stanu murawy, Polacy z remisu z Włochami mogą być zadowoleni. Z meczu na mecz w ich grze pozytywów widać coraz więcej. Teraz kadra Brzęczka przeniesie się do Wrocławia, gdzie w środę zagra z ostatnią w tabeli Bośnią i Hercegowiną, która po trzech kolejkach ma dwa punkty. Zremisowała z Włochami (1:1) i Holandią (0:0), a miesiąc temu przegrała z Polską (1:2). Początek spotkania o 20.45.
Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl
Przeczytaj także: