• Link został skopiowany

"Krychowiak przyzwyczaił nas do czego¶ innego. Moder? Nie rozumiem"

- Lewandowski? Nie miał napisane na plecach, że co¶ mu dolega. Krychowiak? Przyzwyczaił nas do czego¶ innego. Moder? Ma 190 cm, nie rozumiem, dlaczego wykonuje rzuty rożne, zamiast próbować strzelić gola głow± - po bezbramkowym remisie Polski z Włochami w trzeciej kolejce Ligi Narodów nasz± kadrę ocenia jej były kapitan, Jacek B±k. Uczestników finałów M¦ 2002 i 2006 oraz Euro 2008 mówi też o sytuacji selekcjonera Jerzego Brzęczka.
Jerzy Brzęczek
Fot. Bartosz Bańka / Agencja Wyborcza.pl

Łukasz Jachimiak: 0:0 z Włochami to wynik, na który nie możemy narzekać?

Jacek Bąk: Tak, bo Włosi mieli dużą przewagę. U nich w ataku pozycyjnym piłka chodziła jak po sznurku. I praktycznie po każdym ich zawodniku było widać lepsze wyszkolenie.

Ale nie grali sobie z nami tak swobodnie jak niedawno Holendrzy, prawda?

- To na pewno. Jest jakiś postęp. Ważne, że Włosi nam nie strzelili bramki. Sytuacje mieli, a my kilka razy mieliśmy szczęście. Szkoda, że z przodu nie mieliśmy żadnej siły rażenia.

Zobacz wideo Brzęczek porównany do byłych selekcjonerów. "Nawałka na 10, Fornalik na 1" [Sekcja Piłkarska #62]

Też miał Pan wrażenie, że Robert Lewandowski grał jakby mu coś dolegało?

- Nie wiem czy dolegało, czy nie, ale od takiego zawodnika musimy trochę więcej wymagać. Nie miał na plecach napisane, że coś mu dolega. Ale wiadomo, że nie w jego słabszym meczu jest problem. Znów nie za bardzo umieliśmy wyjść spod pressingu, znów za słabo wyprowadzaliśmy piłkę, za dużo mieliśmy głupich strat. Widać było, że klasa jest po stronie przeciwnika. Największa różnica była w środku pola, gdzie Verratti i Jorginho robili dużą grę. Pach-pach, piłka chodziła że aż miło było patrzeć. A my? Mieliśmy tylko jakieś kontry.

U nas w środku zawiódł Grzegorz Krychowiak.

- Przyzwyczaił nas do czegoś innego, co tu dużo mówić. Znacznie lepiej wypadł Jakub Moder. Widać, że się nie boi, że gra bez nerwów. Ale nie rozumiem, dlaczego wykonuje rzuty rożne. Fakt, ma dobrze ułożoną nogę, ale przede wszystkim ma 190 cm wzrostu, więc powinien być w polu karnym i próbować strzelić gola głową. On przecież pójdzie do ligi angielskiej, tam będzie się od niego takich rzeczy wymagało.

Zaskoczyła Pana decyzja Jerzy Brzęczka, żeby Kamila Grosickiego wpuścić na boisko dopiero w 60. minucie? Po jego trzech bramkach z Finlandią chyba można się było spodziewać, że trener będzie chciał w większym wymiarze skorzystać z gracza, który jest w gazie?

- Myślałem, że Kamil wejdzie szybciej. Ale ogólnie on już ma swoje lata i trzeba szukać na skrzydłach nowych rozwiązań. Błaszczykowskiego już nie ma, Grosicki zaraz zgaśnie, musimy szukać JóĽwiaka, może Karbownika i innych młodych. Potrzeba nowych motorów napędowych, bo "Grosik" już całych meczów nie pociągnie. Dobrze, że ogólnie stawiamy na młodych. Cieszę się, że swój drugi mecz w kadrze zagrał Sebastian Walukiewicz. Będzie coraz lepszy, będzie łapał więcej luzu i pewności siebie. W obronie poza nim podobał mi się Bereszyński. Nie jest mu łatwo na lewej stronie, a tu zadanie było szczególnie trudne, bo musiał nadążać za bardzo szybkim Chiesą. Radził sobie, nieźle wyglądał.

Ocenia Pan zawodnika po zawodniku, a co Pan powie o trenerze? Zna go Pan od lat - ostatnimi wynikami załatwił sobie trochę spokoju tak potrzebnego mu po medialnej burzy wywołanej autoryzowaną przez niego biografią "W grze" Małgorzaty Domagalik?

- Nie czytałem tej książki i nie kwapię się do czytania. Jerzy Brzęczek to jest mój kolega, więc tym bardziej nie chcę się za bardzo do tego wszystkiego odnosić. Ale Kazimierz Górski był tylko jeden. Kadra Brzęczka gra na średnim poziomie. Wiadomo, że chcielibyśmy, żeby wygrywała i grała ładnie, ale co zrobić? Dużo pracy jeszcze go czeka, wielu młodych zawodników musi jeszcze okrzepnąć. Dobrze, że wchodzą, potrzebna jest świeża krew.

Ma Pan wrażenie, że Małgorzata Domagalik ma rację, twierdząc, że żaden selekcjoner nie był tak krytykowany jak Jerzy Brzęczek?

- Nie czytam aż tak dużo prasy, żeby to ocenić. Jakaś krytyka obiła mi się o uszy, ale trener nie powinien się przejmować, tylko powinien pracować, skupić się na budowaniu zespołu, na układaniu go tak, żeby wygrywał. Normalne jest, że trenera się rozlicza z jego pracy. Ogólnie jest nieźle, psów na kadrze i na trenerze nie ma co wieszać. Jesteśmy na średnim poziomie i oby było lepiej.

Więcej o: