W takim składzie Polska ma zagrać z Finlandią! Jerzy Brzęczek sprawdzi nowe rozwiązania

Skład Polski na Finlandię kibiców nieco zaskoczy. Powinno w nim być kilku debiutantów lub dawno niewidzianych piłkarzy. To może być szansa dla Jakuba Modera, ale też ważny mecz dla Bartłomieja Drągowskiego i jedna z nielicznych okazji Jerzego Brzęczka na bezpieczny i szerszy przegląd kadr.

Trzy mecze w ciągu tygodnia. Z takim wyzwaniem kadra Jerzego Brzęczka jeszcze się nie mierzyła. Ponieważ do dużej intensywności spotkań dochodzi też różne przygotowanie graczy do rozpoczętego niedawno sezonu, większa podatność na kontuzje, to w meczu towarzyskim z Finlandią (środa, 20:45) Brzęczek ma szansę na personalne rotacje. Starcie ze Skandynawami będzie zatem okazją dla tych, którzy ostatnio w kadrze grali mniej lub nie grali w niej w ogóle. Dla trenera to czas na przegląd kadr. Taki komfort mocniejszego sprawdzenia zawodników nie zdarza się selekcjonerowi często.

Zobacz wideo Choroba Brzęczka pokazała prawdziwe problemy kadry. "Ktoś ewidentnie zaniedbał sprawę"

- Za nami eliminacje Euro rozegrane w zaledwie osiem miesięcy. Nie było w nich żadnego meczu towarzyskiego. Nie było szansy, by się pomylić - komentował Brzęczek swój ostatni czas z reprezentacją. Pod jego wodzą biało-czerwoni rozegrali raptem dwa spotkania towarzyskie, ostatnie niemal dwa lata temu z Czechami (0:1). Dotychczas swoje pomysły Brzęczek testował zatem na żywym organizmie, a ceną pomyłek były zgubione punkty. W środę wieczorem w Gdańsku presja wyniku będzie mniejsza, choć wygrać z Finlandią chce każdy.

Debiut Drągowskiego, wyjściowy skład Modera

Mecz towarzyski będzie znakomitą okazją, by sprawdzić zaplecze naszych bramkarzy. Wiadomo, że w realiach walki o punkty niepodważalną pozycję mają Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański. Łukasz Skorupski w reprezentacji przez obecny sztab sprawdzany był raz - właśnie podczas ostatniego towarzyskiego meczu z Czechami. Teraz w wyjściowym składzie kolej więc na gracza Fiorentiny, Bartłomieja Drągowskiego. Dla 23-latka będzie to debiut w dorosłej reprezentacji. Wychowanek Jagiellonii ostatni mecz w biało-czerwonej koszulce zagrał w kadrze U21 w marcu 2019 roku. Potem nie znalazł się w kadrze, która szykowała się na młodzieżowe ME. Pod koniec maja zgłosił kontuzję. Rodzaju urazu nie sprecyzowano. Media sugerowały, że nie chciał jechać na kadrę, w której miał być tylko zmiennikiem Kamila Grabary. Teraz jednak ma zacząć nowy rozdział u Brzęczka i walczyć o pozycję numer trzy.

Bardzo prawdopodobne jest, że nowe twarze pojawią się też w naszej defensywie. Na lewej obronie, na którą w trybie awaryjnym za zainfekowanego koronawirusem Macieja Rybusa dowołano Rafała Pietrzaka, zagrać może Michał Karbownik. Arkadiusz Reca szykowany jest raczej na mecze o punkty. W środku obrony sztab ma ochotę przetestować zarówno grającego regularnie w Heerenveen Pawła Bochniewicza, jak i nieopuszczającego żadnego meczu Cagliari Sebastiana Walukiewicza. Ten pierwszy jest bardziej wypoczęty, bo swój ligowy mecz grał w piątek. Pytanie tylko, czy jeden bądź drugi zawodnik miałby stworzyć duet z Kamilem Glikiem czy Janem Bednarkiem. A może selekcjoner sprawdzi ich obu?

W drugiej linii na grę szanse ma Mateusz Klich, a debiut w wyjściowym składzie kadry może zaliczyć Jakub Moder. Na pewno dostanie więcej minut niż ostatnio, gdy przeciw Holandii pojawił się na boisku na niecały kwadrans. Jeśli zaprezentuje się dobrze, to kto wie, czy nie zagra też w meczach Ligi Narodów? Na tym zgrupowaniu z powodu koronawirusa nie ma Piotra Zielińskiego, a Moder może przydać się Brzęczkowi zarówno w środku pomocy, jak i ustawiony bardziej defensywnie. Moder od tego weekendu jest zawodnikiem Brighton wypożyczonym do Lecha. Z "Kolejorzem" będzie grał w Lidze Europy, którą zresztą pomógł poznaniakom wywalczyć. Ostatnio jest w znakomitej formie. Mecz towarzyski ma być też okazją, by swój czas w kadrze dostał wreszcie Karol Linetty. Ostatnio z Bośnią zagrał pięć minut, co było jego pierwszymi minutami od dwóch lat.

Problem z plecami Lewandowskiego

Na bokach ofensywy równe szanse mają Kamil Jóźwiak, który wypadł bardzo dobrze już we wrześniowych meczach reprezentacji, oraz Sebastian Szymański, który na poprzednim zgrupowaniu miał problemy z nogą, a także Damian Kądzior, nowy gracz Eibaru. Ponieważ jednak ci pierwsi zawodnicy grali ostatnio sporo meczów ligowych, z Finlandią zagrać może Kądzior oraz Kamil Grosicki. "Grosik" nie łapie się ostatnio do pierwszego składu West Bromu, a w minionym okienku transferowym nie zmienił klubu. Występy w reprezentacji mogłyby mu pomóc się odbudować i pokazać, w jakiej jest formie.

W napadzie na Finlandię, o czym pisaliśmy jako pierwsi, nie zagra Robert Lewandowski, który ma odpocząć. Snajper Bayernu od 24 września mecze grał co trzy dni, ostatnio mocniej bolały go plecy, do czwartku na kadrze ma trenować indywidualnie. Za strzelanie goli z Finlandią odpowiadać będzie zatem Arkadiusz Milik lub Krzysztof Piątek.

Przypuszczalny skład Polski na Finlandię:

Drągowski - Bereszyński, Bochniewicz, Walukiewicz (Glik), Karbownik - Klich, Moder, Linetty, Grosicki, Kądzior - Milik (Piątek)

Przeczytaj także:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.