Adama Traore powołany do dwóch reprezentacji. Może być postrachem Polski na Euro

Adama Traore błyszczy w Premier League. W nagrodę dostał powołanie do reprezentacji. Nawet dwa powołania: do Hiszpanii i Mali. Musi teraz zdecydować, w której drużynie narodowej chce występować.

Adama Traore urodził się w Hiszpanii, ale jego rodzice pochodzą z Mali. Wychowywał się w Barcelonie, dziś jest zawodnikiem Wolverhampton. W Premier League imponuje formą, co zauważyli selekcjonerzy Hiszpanii i Mali.

Zobacz wideo Vuković zwolniony z Legii. Statystyki go nie bronią

Traore dotychczas nie grał na szczeblu seniorskim w żadnej drużynie narodowej. Ma za sobą występy w hiszpańskich młodzieżówkach. Luis Enrique wysłał mu powołanie w piątek, a trzy dni wcześniej zrobił to trener reprezentacji Mali, Mohamed Magassouba. Który zespół wybierze 24-latek?

Gdzie zagra Traore?

Jeśli zdecyduje się na drużynę z Europy, okazję na debiut będzie miał już 7 października. Wtedy Hiszpanie grają towarzysko z Portugalią. Z kolei 11 października podopieczni Enrique zmierzą się ze Szwajcarią, a trzy dni później z Ukrainą. Oba mecze zostaną rozegrane w ramach Ligi Narodów. Gdyby zaś Traore wybrał Mali, afrykański zespół 9 października gra sparing z Ghaną, a w listopadzie walczyć będzie w eliminacjach do Pucharu Narodów Afryki.

- Wszystko jest możliwe, jeżeli na to pracujesz i jesteś wytrwały - mówił nam jesienią 2018 roku Adama Traore. Wówczas mało kto go kojarzył, teraz mówią o nim niemal wszyscy. Hiszpan imponuje w Premier League i poważnie mówi o powrocie do Hiszpanii, gdzie wychowywał się piłkarsko. Real Madryt czy Barcelona? To już bez różnicy - pisał o Traore Bartosz Rzemiński z portalu Sport.pl. Jeśli Traore zdecyduje się na Hiszpanię, może wystąpić przeciw Polsce podczas przyszłorocznych mistrzostw Europy. 19 czerwca biało-czerwoni zmierzą się w fazie grupowej w Bilbao z gospodarzami.

Masz ciekawy temat związany ze sportem? Wiesz o czymś, co warto nagłośnić? Chcesz zwrócić uwagę na jakiś problem? Napisz do nas: sport.kontakt@agora.pl

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.