Zbigniew Boniek wskazał siłę kadry Jerzego Brzęczka. Ocenił też styl. Jednoznacznie

- Chciałbym, żeby ta kadra grała lepiej, grała futbol otwarty - mówił w programie Sekcja Piłkarska, Zbigniew Boniek. - Jeśli będziemy ograniczali się tylko do dobrego przemieszczania, tak by drużyna przeciwnika nie stwarzała sytuacji, to jest to piłka trochę męcząca - ocenił prezes PZPN. Być może nawiązał w ten sposób do słów selekcjonera, który po meczu z Holandią był zadowolony z "zachowania taktycznego i poruszania się" piłkarzy. Boniek chwalił za to młodzież.

W ostatniej Sekcji Piłkarskiej Paweł Wilkowicz i Dawid Szymczak podsumowywali z Łukaszem Wiśniowski i Tomaszem Ćwiąkałą wrześniowe mecze kadry. Rozmawiali o braku reakcji na gola w Amsterdamie, ale też sposobie pracy i formie komunikowania się selekcjonera z piłkarzami i samej piłkarskiej świadomości zawodników. Omówili też sprawę filmu "Niekochani" i "nieudolnie budowanego syndromu oblężonej twierdzy".

Cały program można zobaczyć tu.

Zobacz wideo Czy reprezentacja Polski ma plan B? [SEKCJA PIŁKARSKA #62]

O komentarz do ostatnich meczów poprosiliśmy też Zbigniewa Bońka. - Nie słyszałem mądrej i fajnej krytyki, która analizuje, dlaczego ta drużyna mogłaby lepiej grać, a nie gra - mówił prezes PZPN. - Problemem tej drużyny jest aspekt piłkarski, techniczny, taktyczny i nad tym trzeba pracować. Wszyscy chcielibyśmy mieć reprezentację piękną, wspaniałą, która strzela bramki i ze wszystkimi wygrywa, ale tak nie jest. Zobaczmy jednak co dzieje się w Lidze Narodów w naszej grupie. Włosi męczą się u siebie z Bośnią i Hercegowiną, która gra przecież w grupie A, więc nie jest to, tak jak wszyscy mówią, drużyna słaba, tylko taka, która coś potrafi. Nie gra się w grupie A Ligi Narodów, jeśli jest się słabym. Bośnia remisuje z Włochami, a trener Roberto Mancini po meczu mówi, że jest absolutnie zadowolony z postawy drużyny, która po 9 miesiącach przerwy nie zapomniała jak grać w piłkę. U nas taka wypowiedź byłaby odebrana jako prowokacja - zwracał uwagę Boniek i kontynuował. - Potem ten Mancini jedzie na Holandię i wygrywa 1:0, a mógł wygrać 4:0. Holandia nas ogrywa 1:0 i dominuje totalnie. Bośnia, która dobrze gra z Włochami przegrywa z nami 1:2, a to był najniższy wymiar kary, bo my zasłużyliśmy na wyższą wygraną. Piłka jest zatem nieprzewidywalna - zwracał uwagę.

"Reprezentacja to nie dom, który jak się zbuduje to stoi i nie wymaga remontu"

Boniek przyznał, że niektóre mecze kadry w odbierze są męczące. - Też chciałbym tak samo, jak wszyscy, żeby była powtarzalność, żeby był styl. Trudno jednak mówić o stylu, skoro drużyna spotyka się raz na 9 miesięcy. Teraz będziemy spotykali się trochę częściej. Mamy po trzy mecze w październiku i listopadzie, będziemy wyciągali kolejne wnioski. Reprezentacja to nie jest dom, który jak się zbuduje to stoi i przez lata nie trzeba w nim robić remontów. Na kadrze zawsze ktoś będzie miał kontuzje, ktoś będzie chory, inny nieprzygotowany, kogoś będzie trzeba zastąpić. To jest żywy organizm, nad którym trzeba zawsze pracować. Oczywiście wszystko można zawsze robić lepiej. Ja jestem pierwszy, który mówi, że jak patrzy się na mecze reprezentacji, to trochę to męczy, bo chciałbym, żeby ta reprezentacja grała lepiej, grała futbol otwarty, żebyśmy w obronie grali częściej jeden na jednego, żebyśmy grali trochę wyżej, żebyśmy stwarzali sytuacje, żeby nasi przeciwnicy też stwarzali te sytuacje. Bo jeśli będziemy ograniczali się tylko do dobrego przemieszczania się, by drużyna przeciwnika nie miała sytuacji, to jest to piłka trochę męcząca. Chciałbym, żeby to wszystko inaczej wyglądało, ale jedyną receptą na to jest tylko mądra praca - komentował Boniek zapytany o elementy, z których nie jest zadowolony.

"Wprowadzanie młodzieży jest siłą"

Prezes przyznał, że z optymizmem patrzy na wchodzącą do kadry młodzież, choć zaznaczył, że odmłodzenie reprezentacji nie było celem, jaki postawił Brzęczkowi. - Nie przypominam sobie, bym stawiał Brzęczkowi za cel odmłodzenie reprezentacji. Celem było zakwalifikowanie się do mistrzostw Europy 2020. Osiągnęliśmy to z jednym z najlepszych w historii wyników. Co prawda wszyscy mówią, że to była łatwa grupa, ale pamiętam trenera, który miał grupę jeszcze łatwiejszą i skończył ją na przedostatnim miejscu. Co do młodzieży zdawaliśmy sobie sprawę, że musi przyjść odmłodzenie tej drużyny, co jest rzeczą naturalną, bo niektórzy zawodnicy są już w dojrzałym wieku. Wprowadzanie młodzież jest siłą każdej drużyny i u nas to się odbywa. Odbywa się w sposób bolesny, bo ta drużyna gra tak, że na dziś nikogo to nie zadowala, ale trzeba mieć nadzieję, że będzie lepiej i wyciągniemy odpowiednie wnioski z tych ostatnich meczów - mówił prezes.

Przyznał, że przepisy dotyczące obecności młodzieżowców w krajowych rozgrywkach mogły przyczynić się do ich rozwoju i obecności w kadrze, ale zwrócił uwagę, by w sprawie młodych za szybko nie pompować balonika. - My lubimy szybko z młodych kreować wielkich piłkarzy i potem szybko ich ściągać na dół. Wszystko weryfikuje jednak boisko. Uważam jednak, że mamy młodych, z których możemy być zadowoleni. Jednym tchem mogę wymienić Szymańskiego, Jóźwiaka, Modera, Kamińskiego, Puchacza, Bochniewicza, Walukiewicza, Bielika, Gumnego, Płachetę. Mamy ich trochę. Co innego być jednak obiecującym młodzieżowcem, co innego kimś, kto wchodzi do dorosłej piłki i odgrywa tam kluczową rolę. Myślę, że regulaminy i przepisy w Ekstraklasie i Pucharze Polski spowodowały, że ta eksplozja zawodników młodych jest coraz większa i odgrywają oni znaczące role w swych zespołach. To jest pozytywny aspekt - zakończył prezes.

Zobacz wideo Czy reprezentacja Polski ma plan B? [SEKCJA PIŁKARSKA #62]

Sekcja Piłkarska nadawana jest na stronie Sport.pl i na kanałach społecznościowych w każdy poniedziałek o 18.00.

Przeczytaj także:

Więcej o: