Dla reprezentacji Polski do lat 21 mecz z Rosją był niezwykle ważny w kontekście walki o młodzieżowe mistrzostwa Europy. W przypadku remisu bądź przegranej zespół Czesława Michniewicza tracił szanse na 1. miejsce, ale mógł się jeszcze dostać do turnieju finałowego Euro U21 jako jeden z pięciu najlepszych zespołów z drugich miejsc, biorąc pod uwagę wszystkie grupy eliminacyjne.
Polacy przystępowali do tego spotkania podbudowani efektowną wyjazdową wygraną z Estonią 6:0. W polskim zespole doszło do trzech zmian w porównaniu z tamtym meczem: za Jakuba Kamińskiego, Przemysława Płachetę i Bartosza Slisza do składu wskoczyli: Karol Fila, Patryk Dziczek i Tomasz Makowski.
Od początku lepsze wrażenie sprawiali Rosjanie, którzy już w 5. minucie mogli objąć prowadzenie. Iwan Ignatjew wpadł w pole karne i oddał mocne uderzenie z ostrego kąta, które w kapitalnym stylu obronił Radosław Majecki. W kolejnym minutach Polacy częściej byli przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Natomiast Rosja nastawiona była na niebezpieczne kontrataki i umiejętnie skracała pole gry, uniemożliwiając zespołowi Michniewicza dostęp do własnego pola karnego.
Największe zagrożenie stanowił Maksim Głuszenkow. Tylko dwie dobre interwencje, najpierw Roberta Gumnego i następnie Jakuba Kiwiora uratowały zespół Michniewicza przed stratą gola. Na pierwsze uderzenie Polski na bramkę trzeba było czekać do 35. minuty, kiedy strzał Tymoteusza Puchacza z ostrego kąta minął bramkę Matwieja Safonowa. Dopiero w doliczonym czasie gry rosyjski bramkarz musiał interweniować po raz pierwszy, gdy pewnie złapał lekki strzał Mateusza Bogusza z rzutu wolnego.
W drugiej połowie groźny strzał oddał w 49. min Puchacz, ale jego uderzenie zbił do boku Safonow. W 57. minucie ponownie z dobrej strony pokazał się gracz Lecha Poznań. Puchacz wpadł z lewej strony w pole karne i dośrodkował na środek, ale zabrakło kolegi, który mógł to skutecznie wykończyć.
Co nie udało się chwilę wcześniej, przyniosło skutek w 61. minucie. Po rzucie rożnym i ładnym dośrodkowaniu Mateusza Bogusza, Patryk Dziczek kapitalnym strzałem głową pokonał Safonowa. Piłka uderzona przez 22-letniego pomocnika wpadła do siatki tuż pod poprzeczkę.
W 66. minucie Jakub Kiwior popełnił fatalny błąd, wycofując piłkę do Majeckiego. Ignatjew wyszedł sam na sam z polskim bramkarzem, który ruszył z bramki, aby skrócić kąt. Rosyjski napastnik minął Majeckiego, ale strzałem z ostrego kąta nie potrafił umieścić piłki w siatce.
W końcówce spotkania było bardzo nerwowo. Majecki po błędzie Płachety musiał ratować wygraną i w sytuacji sam na sam powstrzymał rywala. Ostatecznie Polska wygrała 1:0 i teraz ma wszystko w swoich rękach, jeśli chodzi o awans na turniej finałowy. Warunkiem wygranie trzech ostatnich spotkań w el. Euro U21.
Polska po 7. kolejkach zajmuje wciąż drugie miejsce, ale traci już tylko jeden punkt do Rosji (ma rozegrany jeden mecz więcej) i wciąż ma szanse na bezpośredni awans na Euro U21 z pierwszej pozycji. W kolejnych meczach Rosja zmierzy się jeszcze z Estonią u siebie (9.10) i Łotwą (13.10) na wyjeździe. Natomiast Polska zagra z Serbią (wyjazd, 9.10), Bułgarią (u siebie, 13.10) i Łotwą (u siebie, 17.11).
Przeczytaj także: