Reprezentacja Polski przegrała w pierwszej kolejce 0:1 z Holandią po bardzo słabym występie, za to Bośniacy sprawili niespodziankę, remisując na wyjeździe z Włochami 1:1. - To było całkowicie nieoczekiwane. Ale piłka nożna to sport, w którym wszystko jest możliwe, zwłaszcza jeśli gracz ma odpowiednie nastawienie. We Włoszech widzieliśmy prawdziwy zespół i to nas cieszy - powiedział Adnan Beganović, bośniacki dziennikarz, w rozmowie z Onetem.
Bośniak zdradził również, dlaczego wynik spotkania z Polską i Liga Narodów nie są zbyt ważne dla jego rodaków. - Po meczu z Polską niewiele oczekujemy pod względem wyniku. Nie jest to takie ważne. Chcielibyśmy zobaczyć zespół, który walczy o każdy centymetr boiska. Oczywiście fajnie byłoby wygrać ten mecz, który nie jest w centrum zainteresowania publiczności, ale wszyscy myślimy tylko o barażach. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybyśmy przegrali mecz z Polską 0:3, a po rzutach karnych wygrali oba mecze play off - wytłumaczył Beganović.
8 października Bośniacy zmierzą się w Zenicy z Irlandią Północną o awans do finału baraży o Euro 2020. Zwycięzca tego starcia zagra u siebie z lepszym z pary Słowacja - Irlandia, a finał odbędzie się 12 listopada. Najlepsza drużyna awansuje na Euro 2020, gdzie trafi do grupy E z Hiszpanią, Szwecją i... Polską.
Polacy mają zagrać inaczej niż w starciu z Holandią zarówno pod względem nastawienia, jak i konkretnych wykonawców. Szansę dostanie kilku piłkarzy, którzy nie grali w Amsterdamie. Szczegóły opisał w swoim tekście Kacper Sosnowski, podając przewidywany skład ekipy Brzęczka >>