Nawet Holendrzy narzekają na grę Polaków w Lidze Narodów UEFA

Reprezentacja Polski w słabym stylu przegrała swój pierwszy mecz 2. edycji Ligi Narodów UEFA. W piątek biało-czerwoni ulegli Holendrom 0:1, a po spotkaniu na grę zespołu Jerzego Brzęczka narzekali nawet rywale.

Choć wynik na to nie wskazuje, Polacy nie pozostawili po sobie dobrego wrażenia w starciu z Holendrami. Reprezentacja Brzęczka koncentrowała się głównie na defensywie, w ataku będąc w zasadzie bezproduktywna, co można częściowo tłumaczyć brakiem Roberta Lewandowskiego (Polak odpoczywa po ligowym sezonie, który ze względu na grę w Lidze Mistrzów zakończył dopiero pod koniec sierpnia). W drugiej połowie piątkowego meczu biało-czerwoni nie byli nawet w stanie oddać choćby jednego celnego strzału na bramkę przeciwnika.

Zobacz wideo Dlaczego polskie drużyny nie mogą przygotować się na eliminacje pucharów [Sekcja Piłkarska #61]

Po końcowym gwizdku na postawę Polaków narzekali nawet rywale. Holenderski napastnik Memphis Depay, który był jednym z najlepszych zawodników na boisku, w rozmowie z mediami zwracał uwagę na ostrą grę reprezentantów Polski: - Szkoda, że rywale ograniczali się tylko do kopania nas po kostkach, zamiast grać w piłkę. Nie wiem, dlaczego arbiter w ogóle nie reagował. To było irytujące.

Biało-czerwoni swój kolejny mecz w ramach Ligi Narodów UEFA rozegrają w poniedziałek w Zenicy. Zmierzą się w nim z Bośnią i Hercegowiną, która w 1. kolejce zremisowała z Włochami 1:1.

Polska wciąż nie wygrała żadnego spotkania w tych rozgrywkach. W poprzednim sezonie w czterech potyczkach, rywalizując w grupie z Portugalią i Włochami, zaliczyła dwa remisy i dwie porażki. Polacy grają na najwyższym szczeblu tych rozgrywek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.