Klasyk Ameryki Południowej był pełen emocji. W 10. minucie Gabriel Jesus nie wykorzystał karnego. Piłkarz Manchesteru City uderzył niecelnie.
Trzy minuty później z 11 metrów Leo Messi nie zdołał pokonać Alissona. Podbiegł jednak do dobitki i dał gościom prowadzenie 1:0. Jak się później okazało, była to jedyna bramka w tym meczu, który został rozegrany w Rijadzie (Arabia Saudyjska).
W całym spotkaniu sędzia główny pokazał aż sześć żółtych kartek - sporo jak na towarzyski pojedynek. Kartek nie brakowało, w przeciwieństwie do składnych akcji gospodarzy. Brazylijczycy w całym meczu grali zbyt wolno i nie zagrażali bramce rywali. Canarinhos zagrali bez kontuzjowanego Neymara.
Dla Messiego była to pierwsza bramka od 20 czerwca, gdy trafił z Paragwajem podczas Copa America. Po mistrzostwach Ameryki Południowej był zawieszony na trzy miesiące za krytykowanie południowoamerykańskiej federacji piłkarskiej.