Słoweńscy dziennikarze drwią z Krzysztofa Piątka. "Wyglądał jak napastnik z Serie C"

Polska w słabym stylu przegrała ze Słowenią 0:2 w piątkowym meczu. - Krzysztof Piątek był roztrzepany, ruszał się tak, że pasowałby bardziej do zespołu z Serie C, niż do giganta z San Siro - czytamy na stronie internetowej słoweńskiego dziennika "Delo".

Polska przegrała ze Słowenią 0:2 w meczu 5. kolejki eliminacji Euro 2020. Zespół Jerzego Brzęczka w Lublanie stracił pierwsze bramki oraz pierwsze punkty. - Pierwsza część meczu nie zapowiadała, że Słoweńcy będą schodzić na przerwę prowadząc, a tym bardziej że to się utrzyma do końca meczu. Polacy grali jak dojrzały zespół, który nieustannie chciał pukać do drzwi Jana Oblaka, ale tak naprawdę nie stworzył żadnego zagrożenia - czytamy na stronie internetowej dziennika "Delo".

Robert Lewandowski skomentował mecz

Zobacz wideo

- Słowenia złamała Polskę dokładnie tak, jak powinna: grając agresywnie (wręcz na granicy przepisów), odważnie, z determinacją i entuzjazmem. Kapitan Jan Oblak nie miał pracy, bo mądre ustawienie piłkarzy zbudowało defensywny mur, który sprawił, że Polacy nie mieli żadnej wielkiej szansy przez 96 minut bitwy na Stozicach - piszą dziennikarze "Dnevnika" 

- Brawo! Takie obrazki chcemy oglądać. To zwycięstwo może nas napędzić przed kolejnymi meczami w walce o Euro. Słoweńcy heroicznie zatrzymali niezwyciężonych Polaków, którzy jak dotąd ani razu podczas eliminacji nie musieli wyciągać piłki z siatki. To był jeden z najlepszych występów w ostatnich latach - napisał portal svet24.si.

Piątek wyglądał jak piłkarz z Serie C

W piątkowym meczu wyróżniającą się postacią był Josip Ilicić, pomocnik Atalanty Bergamo.

- Był olśniewający i za dobry technicznie nawet dla najlepszych polskich piłkarzy. Gdy zabrał piłkę Robertowi Lewandowskiemu i zakręcił Piotrem Zielińskim oraz Grzegorzem Krychowiakiem, cały stadion bił mu brawo na stojąco - czytamy na stronie internetowej dziennika "Delo".

Pochwalono Ilicicia, ale skrytykowano Krzysztofa Piątka, który przez cały mecz był niewidoczny. - Był roztrzepany, ruszał się tak, że pasowałby bardziej do zespołu z Serie C, niż do giganta z San Siro. Nic dziwnego, że gospodarze potrafili przejmować piłkę i wyprowadzać kontry - oceniono grę napastnika Milanu.

W Lublanie Polska straciła pierwsze gole oraz pierwsze punkty w tych eliminacjach. Mimo porażki nie straciliśmy jednak prowadzenia w grupie. Zespół Brzęczka jest na pierwszym miejscu z 12 punktami i trzema "oczkami" przewagi nad Austriakami, którzy w piątek rozbili u siebie Łotwę 6:0.

Szansę do rehabilitacji Polacy będą mieli już w poniedziałek, gdy na Stadionie Narodowym w Warszawie zagrają z Austriakami. Początek meczu o godz. 20:45, relacja na żywo na Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.