Reprezentacja pogrążona w przeciętności z jedną gwiazdą. Jak wygrać ze Słowenią?

Słowenia przypomina nieco reprezentację Polski z połowy poprzedniej dekady. Jej reprezentacja to zespół pogrążony w przeciętności, jedyną prawdziwą gwiazdą jest bramkarz, a w grze brakuje płynności, przez co dominują proste, choć w miarę skuteczne środki. Jak nie paść ich ofiarą?
Zobacz wideo

1. Forsowanie tempa

Choć średnie posiadanie piłki przez Słowenię w tych eliminacjach jest dość wysokie, zostało ono sztucznie podwyższone przez mecze ze słabszymi rywalami, którym jeszcze bardziej nie spieszyło się do przejmowania inicjatywy. W starciach z lepszymi od siebie nasi dzisiejsi przeciwnicy nastawiali się na kontry, formowali głęboką defensywę, ograniczając do minimum przesuwanie się do przodu środkowych pomocników i bocznych obrońców. W ten sposób momenty, gdy ich przeciwnikom udawało się znaleźć miejsce w ich szeregach, były nieczęste.

Choć ciężko powiedzieć, by ich defensywa była szczególnie stabilna, samo zagęszczanie okolicy własnego pola karnego sprawiało trudności rywalom, gdy Ci nie spieszyli się z rozegraniem. Stąd też konieczne będzie przyspieszanie ataków i szukanie akcji 1 na 1 jeśli tylko uda się do takiej sytuacji doprowadzić. Cierpliwa gra podaniami nie doprowadzi do wykreowania zbyt wielu szans.

2. Dużo gry prostopadłej

Z tego względu przy fazie finalizacji trzeba sporo ryzykować. Słoweńcy nadrabiają liczebnością defensywy pomyłki w jej ustawieniu, ale błędów tych nie brakuje. Nawet przy przesuniętej głęboko ich linii pomocy możliwe jest znalezienie przestrzeni pomiędzy formacjami. Analogicznie przy odważniejszej grze powinno dotrzeć kilka prostopadłych podań za linię obrony Słoweńców, nawet w momencie, gdy będzie ona ustawiona głęboko. Pomocny tutaj może być fakt, że ich defensorzy (także boczni) nie zaliczają się do najszybszych.

3. Pressing na rozgrywającym

Słowenia niechętnie decyduje się na cierpliwe rozprowadzanie piłki. Za rozgrywanie najczęściej odpowiada Kurtić, który skutecznie radzi sobie pod pressingiem i jest w stanie przenieść grę w wolne sektory. Dysponuje na tyle dobrym przeglądem pola, że może zagrać penetrujące podanie nawet i z głębi pola. Choć pozostali pomocnicy starają się mocno wspierać go w tej grze i ruchem bez piłki stwarzać opcje zagrania, nadal wyprowadzanie ataku w dużym stopniu zależy od niego. Przy odpowiednim wyłączeniu go z możliwości rozprowadzania akcji, Słoweńcy będą zmuszeni do operowania długimi piłkami, których celność nie jest najwyższa, a w połączeniu z mało aktywnym przemieszczaniem się ataku, nie powinny one stanowić większego zagrożenia.

4. Ograniczanie miejsca zawodnikom ofensywnym

Bardziej znaczącym problemem mogą być próby akcji indywidualnych, zwłaszcza w bocznych sektorach boiska. Ofensywni zawodnicy Słowenii starają się ustawiać stosunkowo wysoko, by w momencie otrzymania piłki mieć w perspektywie sytuację 1 na 1, co starają się odważnie wykorzystywać. W tych eliminacjach efektywność takiego rozegrania była znacząca, jednak miało to miejsce przede wszystkim w starciach ze słabszymi rywalami, którzy nie byli w stanie zablokować adresatów podania nim ci nabrali rozpędu. Choć w starciu ze znacznie bardziej cenioną defensywą naszym przeciwnikom ciężko będzie to powtórzyć, warto dmuchać na zimne i postarać się to potencjalne zagrożenie wyeliminować.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.