Reprezentacja Polski U-21 nie wyszła z grupy podczas mistrzostw Europy we Włoszech i San Marino, ale nie ma się czego wstydzić. Większość kadrowiczów pokazała się z bardzo dobrej strony. Jednym z najjaśniejszych punktów był Kamil Grabara i nikt na mistrzostwach nie mówił już o Bartłomieju Drągowskim, który nie chciał pełnić roli rezerwowego i oficjalnie zgłosił kontuzję. - Pomińmy ten temat. Ujmę to krótko: nikt w drużynie po nim nie płakał - powiedział Czesław Michniewicz w rozmowie z Interią.
I dodał o Grabarze: - Do tego to duża osobowość. Choć gówniarz jest o trzy lata młodszy od reszty, to zdominował grupę, jak pies obsikał swoje miejsca. Cieszę się, że się obronił. Gdyby przytrafił mu się błąd, byłoby gadanie: "A gdyby był Drągowski...". Dziś o Drągowskim nikt nawet nie wspomina. Co tu dużo mówić, Grabara jest lepszym bramkarzem i ma większy potencjał i bardziej pasuje do tej drużyny. To ktoś wyjątkowy.
20-latek łącznie wybronił aż 15 strzałów. Wiele z nich (jak np. uderzenie Federico Chiesy z woleja) było bardzo trudnych do obrony. Jego świetna postawa sprawiła, że wzbudził zainteresowanie wielu klubów. Dziennikarz Polsatu Mateusz Borek zdradził, że sytuację bramkarza monitorują angielskie kluby. Podobno transfer Grabary rozważa teraz Hertha Berlin.