Anglicy marzyli o kolejnym, młodzieżowym mistrzostwie. Tym razem jednak kompletnie rozczarowali

Po mistrzostwie świata do lat 20 i mistrzostwie Europy do lat 19, które młodzi Anglicy wywalczyli dwa lata temu, kibice tej reprezentacji liczyli na kolejny tytuł, tym razem w kategorii U-21. Na MME we Włoszech i San Marino zespół Aidy'ego Boothroyda jednak rozczarował i odpadł już w fazie grupowej.

1 - tylko tyle punktów zdobyli Anglicy w fazie grupowej młodzieżowych mistrzostw Europy. Chociaż zespół Aidy'ego Boothroyda był jednym z faworytów do końcowego triumfu, to z włosko-sanmaryńskim turniejem żegna się już po trzech meczach. Anglicy nie wygrali żadnego spotkania, stracili aż dziewięć bramek, w drugiej kolejce zostali upokorzeni przez teoretycznie najsłabszą drużynę turnieju. Piłkarze, którzy przed dwoma laty świętowali młodzieżowe mistrzostwa świata i Europy, tym razem kompletnie rozczarowali.

Zobacz wideo

Mistrzowie uzupełnieni o wschodzące gwiazdy

Anglicy niemal w każdym turnieju mistrzowskim wymieniani są w szerokim gronie faworytów do zwycięstwa. Nie zawsze jednak te opinie miały logiczne podstawy. Na włosko-sanmaryńskim turnieju było inaczej. Angielska piłka młodzieżowa ma za sobą jeden z najlepszych okresów w historii, a kadra Boothroyda w większości składała się z piłkarzy, którzy dwa lata temu zdobyli albo mistrzostwo świata do lat 20, albo mistrzostwo Europy do lat 19.

Boothroyd, który z różnymi angielskimi młodzieżówkami pracuje nieprzerwanie od 2014 roku, do Włoch i San Marino zabrał aż 12 zawodników, którzy w 2017 wygrywali turnieje w Korei Południowej i Gruzji. Poza Deanem Hendersonem, Freddiem Woodmanem, Jonjoe'm Kennym, Fikayo Tomorim, Jakem Clarkiem-Salterem, Dominicem Solanke, Ezri Konsą, Dominicem Calvertem-Lewinem, Kieranem Dowellem, Jay'em Dasilvą, Ryanem Sessegnonem i Masonem Mountem, selekcjoner Anglików powołał do zespołu U-21 m.in. Tammy'ego Abrahama, Phila Fodena czy Aarona Wana-Bissakę.

Pierwszy, wychowanek Chelsea, w minionym sezonie strzelił 26 goli w Championship, wprowadzając Aston Villę do Premier League. Foden, czyli wychowanek Manchesteru City, coraz mocniej puka do składu drużyny Pepa Guardioli. W ostatnich rozgrywkach zaliczył łącznie 26 występów, zdobył siedem bramek. Wan-Bissaka zaś uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych, bocznych obrońców młodego pokolenia. Crystal Palace już żąda za niego około 50 mln funtów. Piłkarzem mocno interesuje się Manchester United, który do transferu będzie chciał doprowadzić już tego lata.

Anglicy na młodzieżowe ME przywieźli bardzo mocny skład, mimo że aż siedmiu piłkarzy, którzy mogliby grać w tej kadrze, pojechało z pierwszą reprezentacją na finał Ligi Narodów. Gareth Southgate do Portugalii zabrał ze sobą Marcusa Rashforda, Dele Allego, Trenta-Alexandra Arnolda, Joe Gomeza, Bena Chillwella, Declana Rice'a i Jadona Sancho. O ile pierwsza dwójka od dawna stanowi o sile pierwszej reprezentacji, o tyle pozostali jeszcze niedawno grali na poziomie młodzieżowym.

Tym razem rozczarowali

Na włosko-sanmaryńskim turnieju Anglicy jednak rozczarowali. W pierwszym meczu zespół Boothroyda przegrał z Francją 1:2. Chociaż Wyspiarze prowadzili po golu Fodena w drugiej połowie, to nie zdobyli choćby punktu. Wszystko przez gola Jonathana Ikone z 89. minuty i samobójcze trafienie Wana-Bissaki z doliczonego czasu gry. Anglicy mogli mówić o pechu, mogli zżymać się na Hamzę Choudhury'ego, który przy wyniku 1:0 wyleciał z boiska za bezmyślny faul. Fakty są jednak takie, że Francuzi wygrali zasłużenie, bo byli zespołem wyraźnie lepszym, stworzyli więcej okazji bramkowych, marnując m.in. dwa rzuty karne.

Jeszcze gorzej Anglicy wypadli w piątek przeciwko Rumunom, z którymi przegrali 2:4. Mimo że do 76. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis, to zespół Boothroyda został upokorzony przez teoretycznie najsłabszą drużynę tego turnieju i przedwcześnie odpadł z rywalizacji. Zremisowany 3:3 mecz z Chorwacją nie miał już żadnego znaczenia.

Euro nauką przed Euro?

- Jestem ekstremalnie rozczarowany, że dwa lata budowania tej drużyny i przygotowań pod ten turniej, kończą się w taki sposób. Popełniliśmy jednak zbyt dużo błędów, by nie ponieść kary. To są jednak młodzi zawodnicy, którzy wyciągną wnioski z tej porażki. Drużyna do lat 21 ma nie tylko uzyskiwać zadowalające wyniki, ale też przygotowywać piłkarzy do pierwszej reprezentacji. Jestem przekonany, że w tym zespole jest kilku chłopców, którzy już niedługo na stałe wskoczą do seniorskiej drużyny - powiedział Boothroyd po meczu z Rumunią.

Z selekcjonerem Anglików trudno się nie zgodzić. Dziś jego piłkarze mogą być mocno rozczarowani, ale MME we Włoszech i San Marino dla części z nich były tylko przygotowaniem do przyszłorocznego, seniorskiego Euro. Euro, którego półfinały i finał, odbędą się w miejscu dla Anglików szczególnym - na Wembley.

Po czwartym miejscu na mundialu w Rosji i trzecim miejscu w Lidze Narodów, apetyty tamtejszych kibiców sięgają co najmniej strefy medalowej. Kto wie, czy za rok o tej porze, jednym z angielskich bohaterów nie będzie ktoś, kto na MME zawiódł. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.