Spotkanie w pierwszej połowie było ciekawe, ale czuć było, że to początek wielkiego turnieju i nikt nie chce się odkrywać. Właśnie dlatego na pierwszego gola czekaliśmy aż do 50 minuty spotkania. Wtedy to sędzia Nestor Pitana dostał informację od VAR-u, że jeden z Boliwijczyków zagrał piłkę ręką w polu karnym i podyktował jedenastkę. Tę na gola zamienił Coutinho.
Chwilę później było już 2:0, a podanie Firmino ponownie wykorzystał Coutinho, który prawdopodobnie wkrótce zmieni klub. Ozdobą spotkania była akcja Evertona, który w końcówce zszedł z lewego skrzydła do środka i uderzył w okolice dalszego słupka bramki Boliwijczyków. W następnej kolejce Brazylia zagra z Wenezuelą.