Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Krzysztof Piątek: Od dawna wiedzieliśmy, że będzie ciężko, nawet bardzo ciężko. Że nawet najsilniejsze drużyny mają tutaj poważne problemy. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy. To są eliminacje, liczą się przede wszystkim punkty. Ale widzimy, że do poprawy jest sporo.
- Liczę, że będę grał, po to się trenuje. Ale skład ustala trener i ja to akceptuję. Miał swój plan, ten plan wypalił, bo co miałem strzelić, to strzeliłem. Mam tylko nadzieję, że zaczniemy grać z dwoma napastnikami. Widać, że wygląda to lepiej niż z samym Robertem Lewandowskim. Stwarzamy więcej sytuacji bramkowych.
- Już zaraz po tej półprzewrotce wydawało mi się, że nikt nie dotknął piłki. Kamera zza bramki to potwierdziła, więc słusznie zaliczano mi gola. Ale to tak naprawdę sprawa drugorzędna, najważniejsze, że wpadło - wygraliśmy, jesteśmy zadowoleni.
- Wiadomo, że mamy mnóstwo pracy, ale musicie nam zaufać. Jest nowy trener, jest sporo nowych zawodników, zmieniamy co chwilę system gry. To musi być widać na boisku, więc kibice i wy, dziennikarze, będziecie trochę jęczeć. Ale spokojnie, rozumiemy was. Rozumiemy, że chcecie dobrej gry. My też jej chcemy. To, co najważniejsze w eliminacjach, wykonujemy na razie, jak trzeba. Cierpliwości.