Ilja Nestorowski dla Sport.pl: Remis w ciemno? Nie bierzemy. Z Polską gramy o zwycięstwo

Założyłem się z Przemysławem Szymińskim i Radosławem Murawskim o to, kto wygra mecz. Przegrany stawia kolację. W Europie jesteśmy lekceważeni, ale w ostatnich meczach pokazaliśmy, że możemy wygrać z każdym. Remis w ciemno? Nie bierzemy, bo gramy o zwycięstwo - w rozmowie ze Sport.pl mówi Ilja Nestorowski, kapitan włoskiego Palermo i napastnik reprezentacji Macedonii Północnej, która w piątek zagra z Polską.

Bartosz Rzemiński: Cztery punkty w pierwszych dwóch kolejkach. To chyba całkiem dobry wynik?

Ilja Nestorowski: Bardzo dobry. Wygraliśmy z Łotwą i zremisowaliśmy że Słowenią, ale nikt nie był zaskoczony, bo wiedzieliśmy, jakimi umiejętnościami i potencjałem dysponujemy.

Zobacz wideo

W które miejsce w grupie celujecie?

Celujemy w awans na mistrzostwa Europy. Zdajemy sobie sprawę, że Austria i Polska to najlepsze drużyny w grupie, jej faworyci, ale zrobimy wszystko, by zająć przynajmniej drugie miejsce, bo jesteśmy w stanie to zrobić.

Czujecie się niedoceniani?

Tak, Macedonia jest w Europie niedoceniana, ale w ostatnich meczach pokazaliśmy, że każdemu jesteśmy w stanie sprawić problemy.

Nawet kluby w jakich gracie robią wrażenie. Kto w tej chwili jest najlepszym zawodnikiem waszej kadry?

Mamy wielu dobrych piłkarzy, ale bez wątpienia cały czas najlepszy jest Goran Pandev, to nasz lider.

Naturalnym byłoby odpowiedzieć, że my na Pandeva możemy odpowiedzieć Lewandowskim. Ale o nim za moment. Kojarzysz Kamila Glika i Michała Pazdana?

Tak. Jeśli zagram w pierwszym składzie, to pewnie przeciwko nim [Nestorowski to napastnik - red.]. Obydwaj są świetnymi obrońcami, ale mówiąc szczerze dużo lepiej znam Glika, bo on był zawodnikiem Palermo.

Kogo Macedończycy będą się obawiać najbardziej? I kogo najbardziej znają?

Wielu zawodników. Tylko piłkarze z Serie A mogą zrobić wrażenie: Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Krzysztof Piątek. To świetni gracze.

Polacy upodobali sobie ligę włoską, a ona upodobała sobie ich. Macedończycy też mają taką ligę?

Macedończycy w piłkę grają na całym świecie, ale chyba nie mamy takiego miejsca - ligi czy klubu. W Serie A Polaków gra np. kilkunastu, a Macedończyków trzech.

Rozmawiałeś o meczu z Przemysławem Szymińskim i Radosławem Murawskim [zawodnicy Palermo - red.]?

Oczywiście, nawet założyliśmy się o to, kto wygra. Przegrany stawia kolację (śmiech). Gram z nimi od dwóch lat i śmiało mogę stwierdzić, że to bardzo dobrzy piłkarze, a przede wszystkim dobrzy ludzie.

Co jest waszą siłą? Największą zaletą Macedończyków?

Drużyna. A właściwie rodzina, bo nią jesteśmy w kadrze. Jesteśmy bardzo zgrani, tworzymy jedność, dzięki czemu każdy z nas w drużynie narodowej daje z siebie wszystko.

Remis z Polską bierzecie w ciemno?

Nie, bo - jak w każdym meczu - zrobimy wszystko, by wygrać. Wygrana zaspokoi nasze oczekiwania.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.