Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Polacy tak na tym turnieju jeszcze nie grali. Mimo to przegrali z Włochami na organizowanych przez siebie mistrzostwach świata, o czym zdecydowała ręka Dominika Steczyka i kapitalny gol Andrei Pinamontiego z rzutu karnego, który "oszukał" Radosława Majeckiego. W drugiej połowie kadra Jacka Magiery rzuciła się do ataków i miała kilka okazji na wyrównanie i doprowadzenie do dogrywki, ale znakomicie w bramce Italii spisywał się Alessandro Plizzari.
- Włochy zdominowały Polskę, a potem cierpiały. Ale znowu wygrali - napisała "La Gazzetta dello Sport". - Stadion w Gdyni był pełny i wspierał kadrę Magiery. Plizzari obronił każdy strzał Polaków, miał co najmniej cztery fantastyczne interwencje. Pinamonti uderzył z rzutu karnego podcinką pokazując, że w ogóle nie czuje presji - czytamy. Teraz Włosi oczekują na zwycięzcę wtorkowego spotkania Argentyny z Mali. W piątek o 18:30 zagrają w Tychach o awans do półfinału MŚ U-20.