Polska tak na tym turnieju jeszcze nie grała. Mimo to odpadła z MŚ U-20 po przypadkowym karnym

Ręka Dominika Steczyka i gol z rzutu karnego. To zadecydowało, że reprezentacja Polski odpadła w 1/8 finału mistrzostw świata do lat 20. W niedzielę ekipa Jacka Magiery przegrała 0:1 z Włochami i pożegnała się z turniejem.

Dobre pierwsze 20 minut, niezłe kolejne 10, ale później nerwowo. Aż do przerwy, na którą schodziliśmy z wynikiem 0:1. Włosi pokonali Radosława Majeckiego z rzutu karnego. Była wtedy 38. minuta. Do jedenastki - podyktowanej za zagranie piłki ręką przez Dominika Steczyka - podszedł Andrea Pinamonti, który ładną podcinką zmylił polskiego bramkarza.

Zobacz wideo

Od razu po przerwie Polacy odważnie ruszyli do ataku. Już w 51. minucie mogli, a może nawet powinni wyrównać, ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Marcel Zylla - Alessandro Plizzari dobrze skrócił kąt, broniąc strzał polskiego pomocnika. Golkiper z Włoch kolejny raz wykazać się musiał w 73. minucie. I się wykazał: wybił na rzut rożny piłkę, która leciała w okienko po uderzeniu Michała Skórasia. Dwie minuty później polski pomocnik uderzał znowu. Znowu z dystansu. Ale znowu włoski bramkarz poradził sobie z jego strzałem.

Po chwili powinno być 2:0 dla Włochów. Źle zachował się rezerwowy Tymoteusz Puchacz, który podobnie jak Sebastian Walukiewicz w pierwszym meczu z Kolumbią (0:2), tak dograł piłkę w kierunku bramkarza, że przejął ją Pinamonti. Tylko lekceważące uderzenie Włocha (podcinką) sprawiło, że nie przegrywaliśmy wyżej. Włosi więcej tak dobrych okazji nie mieli, ale Polacy też nie. Choć próbowali atakować do samego końca, nie udało im się zdobyć bramki. Po dobrym, a wręcz najlepszym meczu na MŚ U-20, odpadli z turnieju w 1/8 finału.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.