Boniek: Inni lądują, ale drużyna narodowa nie może? Problemy kadry z powrotem do Warszawy

Piłkarska reprezentacja Polski po meczu z Macedonią nie będzie mogła wylądować na warszawskim lotnisku Fryderyka Chopina. Nocą jest ono zamknięte. Zdziwiony tym faktem był prezes PZPN Zbigniew Boniek. "To niestety nie jest żart. Jest jakieś poważne uzasadnienie?" - pytał na Twitterze. Kadra Brzęczka ostatecznie wyląduje wtedy w Modlinie.  

"Reprezentacja Polski nie może po meczu w Macedonii wylądować na największym polskim lotnisku, bo jest ono zamknięte od 0:00 do 5:00. To niestety nie jest żart. Jest jakieś poważne uzasadnienie?" - pytał Zbigniew Boniek na Twitterze. Prezes PZPN był zdziwiony, że nie da się załatwić lądowania samolotu kadry w Warszawie, gdzie będzie trwało zgrupowanie reprezentacji w związku z wyjazdowym meczem z Macedonią (7 czerwca) i domowym z Izraelem (10 czerwca).

Zobacz wideo

Lądowanie musiałoby się odbyć w środku nocy, kiedy port w stolicy jest zamknięty. Zakaz nocnych lotów obowiązuje w stolicy od marca 2018 roku, ale polska reprezentacja nie miała wtedy zgrupowań w Warszawie i nie zetknęła się z tym problemem.

Zakaz obowiązuje we wszystkie dni tygodnia dokładnie między godz. 23.30 a 5.30 i dotyczy wszystkich operacji lotniczych. Wyjątkiem są loty państwowe, wojskowe, ratownicze, opóźnione i awaryjne.

"Czyli jednak lądują... ale drużyna Narodowa nie może? Ok, wylądujemy gdzie indziej, no problem" - dalej dziwił się Boniek.

Kadra wyląduje w Modlinie

Jak dowiedział się Sport.pl, związek skorzysta z lotniska w Modlinie. To będzie wiązało się z wydłużeniem czasu dotarcia do warszawskiego hotelu kadry o około 30 minut. Dodajmy, że zakaz lotów samolotów w godzinach nocnych obowiązuje już na kilku europejskich lotniskach, m.in. w Monachium, Brukseli, Hamburgu, czy Zurychu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.