Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik i Dawid Kownacki zostali powołani na marcowe spotkania reprezentacji Polski, która na początku el. ME 2020 zagra z Austrią i Łotwą. Wciąż nie wiadomo, na jaki wariant ustawienia napastników postawi Jerzy Brzęczek, ale mało prawdopodobna wydaje się gra trzema zawodnikami z przodu (Lewandowski - Piątek - Milik). - Uważam, że postawimy na bezpieczeństwo środka pola i zabezpieczenie własnej bramki. W koncepcji Brzęczka nie ma miejsca na trzech napastników. Maksymalnie będzie ich dwóch. Jeśli tak, to zagrają Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik - stwierdził Mateusz Borek w programie "Misja Futbol".
Dziennikarz "Polsatu Sport" uważa, że opcja wystawienia dwóch napastników także jest jednak mało prawdopodobna. - Brzęczek odszedł od pomysłu gry bez skrzydłowych. W obronie zagrają Bereszyński, Glik Bednarek i Kędziora. W środku pomocy Krychowiak i Klich, który ma dobry czas w Championship. Na jednym boku Grosicki, na drugim jest znak zapytania. Z przodu Zieliński podwieszony za Lewandowskim.
Rozważania na temat ustawienia formacji ofensywnej reprezentacji Polski trwają od kilku miesięcy. Wysoką formę cały czas prezentują Lewandowski, Piątek i Milik. Ostatnio strzelać zaczął także Kownacki, ale akurat jego występ stanął pod znakiem zapytania. Polak w meczu Fortuny Duesseldorf z Eintrachtem Frankfurt zszedł z boiska z kontuzją. Najprawdopodobniej mięśnia dwugłowego uda.