El. Euro 2020. Sawicki o zawiłych zasadach: Dla kibiców to irytujące, ale zamysł jest dobry

Sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki przyznaje, że niedzielne losowanie grup el. ME 2020 może być trudne w odbiorze. Zamysł jego złożonych zasad jest jednak dobry. - To są sprawy wypracowane jakiś czas temu, federacjom dobrze znane i służące - tłumaczy. Wyjaśnia też dlaczego Polska w 1. połowie 2019 roku ma małe szanse na mecze towarzyskie. Losowanie w niedzielę o 12, relacja na żywo w Sport.pl.

Kacper Sosnowski: Zasad i obostrzeń w niedzielnym losowaniu grup el. ME jest tyle, że co chwila możemy słyszeć, iż dana drużyna do danej grupy trafić nie może.

Maciej Sawicki: Mamy ograniczenia geograficzne, te dotyczące dystansu jakie dwie reprezentacje pokonują  na mecz. Mamy przeciwwskazania polityczne, mamy założenia dotyczące tego, że w grupie nie może być więcej niż dwóch gospodarzy imprezy. To są wszystko kryteria, które były wypracowywane przez komisję UEFA, konsultowane z federacjami, więc to nikogo nie dziwi.

Dużo w tym kombinowania, mało przejrzystości dla kibiców

- Najgorzej by było jakby były to rzeczy kogoś zaskakujące. Jednak to są sprawy wypracowane jakiś czas temu, wszystkim federacjom dobrze znane. Rozumiem, że dla kibiców to może wydawać się nieco niezrozumiałe, a jak podczas losowania często będzie trzeba przydziały do grup korygować – to nawet irytujące. Zamysł tych zasad wydaje się jednak dobry.

Kryterium geograficzne nie faworyzuje nieco wybranych państw? Islandia nie może mieć grupy jednocześnie  z Gruzją i Kazachstanem, czy Gruzją i Armenią, bo dwa razy latałaby za daleko. W ten sposób pozbywa się jednak niewygodnego rywala. Zamiast np. Kazachów system pozwoli dolosować Gibraltar czy Wyspy Owcze.

- To nie jest faworyzowanie, tylko uniknięcie by jedna drużyna nie musiała dwa razy latać przez całą Europę. Poza tym prawdopodobieństwo wylosowania takiej opcji jest minimalne. Na nas to dużego wpływu nie ma. Polska w ogóle nie jest zamieszana w żadne obostrzenia przy losowaniu. Konfliktów z innymi krajami brak, nie jest gospodarzem imprezy, leży w środku Europy. Nam tylko wystarczy losować i dobrze grać.

Biało-czerwoni to zapewne wymarzony rywal dla wszystkich reprezentacji z niższych koszyków.

- Na pewno będziemy pożądanym rywalem, bo w koszyku A jesteśmy z samymi wielkimi. Chociaż drugi koszyk też jest dość mocny.

Kogoś z niego by pan chciał wylosować szczególnie?

- Chciałbym z różnych względów ograć Walię. Optymalny rywal patrząc na to, że w tym koszyku jest też mocna Ukraina, niewygodna i silna Dania czy Rosja.

Na 84% procent zagramy w grupie sześcio, a nie pięcio zespołowej. To korzystna informacja?

- To sprawia, że jest większa szansa, iż cały rok będziemy grali o punkty i ominą nas dwa spotkania towarzyskie. Polska zostanie przydzielona do grup od E do J, tylko ta pierwsza z nich jest pięciozespołowa. To właśnie m.in reprezentacje z grupy E będą miały czas na mecze towarzyskie. Jeśli się w niej znajdziemy, to po losowaniu będzie już okazja na pierwsze przymiarki. Dopiero wtedy będziemy wiedzieć, kto jest w czerwcowym terminie wolny. Teraz wiadomo jedynie, że będą to drużyny, z grup triumfatorów Ligi Narodów czyli A,B,C,D, bo to też grupy pięciozespołowe.   

Czego życzyć przed niedzielnym losowaniem?

- Jak zwykle przed takimi ceremoniami – trochę fartu! Chociaż czy wylosowaliśmy szczęśliwie, to okaże się dopiero jak z naszymi rywalami zagramy mecze.

Koszyki przed losowaniem el. Euro 2020Koszyki przed losowaniem el. Euro 2020 Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.