Tak będzie wyglądał skład reprezentacji Polski w meczu Portugalia - Polska?

Tak ma wyglądać skład reprezentacji Polski na mecz Ligi Narodów z Portugalią. Pech nie opuszcza Jerzego Brzęczka, który po raz kolejny zamiast konstruowaniem zespołu na eliminacje Euro 2020, musiał zająć się łataniem dziur. Ze względu na kontuzje nie zagrają Robert Lewandowski, Kamil Glik i Maciej Rybus. Następcą Lewandowskiego ma zostać Milik.

Tak ma wyglądać skład reprezentacji Polski:

Szczęsny - Kędziora, Bednarek, Cionek, Bereszyński - Frankowski, Krychowiak, Klich, Grosicki - Zieliński - Milik

To prawdziwa plaga problemów. Do Guimaraes nie polecieli z kadrą: Robert Lewandowski, Kamil Glik, Maciej Rybus, Artur Jędrzejczyk czy Arkadiusz Reca. W kończącym tegoroczną Ligę Narodów meczu z Portugalią selekcjoner Jerzy Brzęczek planuje wystawić najsilniejszy możliwy skład, choć do dyspozycji nie będzie miał kilku czołowych piłkarzy. Wielu z tych, którzy mu zostali (m.in. Jan Bednarek, Jakub Błaszczykowski) też mają kłopoty i w klubach nie grają regularnie. Mimo to we wtorek nie będzie kalkulacji, bo mecz z mistrzami Europy stanie się punktem odniesienia na kolejne trzy zimowe miesiące. Z ocenami wystawionymi po rewanżu z Portugalią w marcu Polacy podejdą do właściwego testu: eliminacji Euro 2020.

Wojciech Szczęsny dostanie trzecią szansę

To wiemy od kilku tygodni: w bramce stanie Wojciech Szczęsny dla którego będzie to trzeci mecz w trakcie kadencji Brzęczka. Wcześniej bramkarz Juventusu bronił we Wrocławiu (1:1 z Irlandią) i Chorzowie (0:1 z Włochami). Jego konkurent – Łukasz Fabiański – w dwóch spotkaniach Ligi Narodów dał się pokonać czterokrotnie. W Guimaraes Szczęsny będzie miał więc świetną okazję, aby przed eliminacjami ustawić się na pole position. – Do końca mamy kilka okrążeń i zobaczymy kto zmęczy się pierwszy. Poza tym na decyzję trenera największy wpływ będzie miała forma w styczniu i lutym – przekonywał kilka dni temu Szczęsny. W tej chwili to jednak on jest w uprzywilejowanej sytuacji. Skorzystać z niej może już we wtorek.

Jerzy Brzęczek łata dziury w obronie

Największe problemy Brzęczek miał z zestawieniem linii obrony. Nie mógł w niej skorzystać z Glika (kontuzja pachwiny), Rybusa (wraca do formy po podobnym urazie), Jędrzejczyka (wyjechał ze zgrupowania w sobotę, doskwiera mu staw skokowy) i Recy (kłopoty ze stopą). Dlatego kolejny raz na lewej obronie ma pojawić się Bartosz Bereszyński, który na tej flance zagrał w meczu z Czechami, a jeszcze za kadencji Adama Nawałki: z Armenią i Czarnogórą. Teoretycznie Brzęczek mógłby postawić na Rafała Pietrzaka lub Huberta Matynię, ale trener woli zaufać bardziej doświadczonemu Bereszyńskiemu. Na drugim boku może zagrać Tomasz Kędziora, który solidnie zaprezentował się przeciwko Czechom (choć lepiej pokazał się w defensywie, niż w ofensywie). Na dużą szansę wciąż musi poczekać Paweł Olkowski.

Równie mocno ograniczony wybór, co na lewym skrzydle, Brzęczek ma w środku defensywy. Pewniakiem jest Jan Bednarek, który jednak ostatnie mecze Southampton oglądał z trybun. Brak ogrania 22-latka mogliśmy zresztą obserwować w czwartek, gdy to on był zamieszany w utratę bramki. Obok Bednarka nie zobaczymy znów Marcina Kamińskiego, a powołanego w trybie rezerwowym Thiago Cionka. Dla stopera, który dotychczas nie mieścił się w planach Brzęczka to wielka okazja, aby przekonać do siebie sceptycznie nastawionego selekcjonera. Cionek nie będzie miał jednak łatwo, bo żelaznym kandydatem do gry na jego pozycji jest Glik. Z drugiej strony dobry mecz może go przybliżyć do miejsca, które w tej chwili zajmuje Bednarek. Cionek ma nad nim jedną zasadniczą przewagę: w klubie gra wszystkie mecze.

Pomoc przeniesiona z Gdańska

W pomocy Brzęczek prawdopodobnie nie zdecyduje się na roszady i w Portugalii zobaczymy taki sam zestaw personalny, co w Gdańsku. Na bokach zagrają więc Kamil Grosicki (pod nieobecność Lewandowskiego i Glika zostanie kapitanem) i Przemysław Frankowski, który był jednym z nielicznych jasnych punktów w spotkaniu z Czechami. To kolejny raz, gdy skrzydłowy Jagiellonii Białystok wygrywa rywalizację z Damianem Kądziorem, który ma najlepsze statystyki spośród wszystkich polskich bocznych pomocników. W drugiej połowie prawdopodobnie po raz kolejny zobaczymy Jakuba Błaszczykowskiego, który w tym sezonie w reprezentacji Polski rozegrał już 260 minut. Czyli o 241 minut więcej, niż w Wolfsburgu.

Również w środkowej strefie obędzie się bez rewolucji. Zagra Grzegorz Krychowiak (tylko przez krótką chwilę rozpatrywano go w kontekście występu na środku obrony) i Mateusz Klich. Pierwszy ma się skupić na destrukcji, drugi – być pomostem między obroną i atakiem.

Kto zastąpi Lewandowskiego?

Brzęczek zaplanował wstępnie, że w Guimaraes od początku zagra Robert Lewandowski, ale kapitan ostatecznie w ogóle nie poleciał do Portugalii. W sobotę po konsultacji z piłkarzem doktor Jacek Jaroszewski podjął decyzję o tym, że dla jego dobra można zwolnić go ze zgrupowania. Powodem był problem z lewym kolanem. W niedzielę rano zgodę na wyjazd piłkarza z Sopotu wyraził trener i 30-latek udał się do Monachium. Kłopoty Lewandowskiego są jednocześnie szansą na grę młodszych kolegów: Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Milika.

Sporo wskazywało na to, że to snajper Genoi wystąpi u boku Piotra Zielińskiego, który po raz kolejny zagra na pozycji numer dziesięć. Taka decyzja potwierdzałaby słowa Brzęczka, który miesiąc temu w rozmowie ze Sport.pl zasugerował, że eliminacje rozpocznie duet Zieliński-Lewandowski. Na razie pomocnik Napoli będzie miał możliwość sprawdzenia współpracy z… Jeszcze w niedzielę faworytem do gry był Piątek, ale poniedziałkowe przecieki sugerują, że na Estadio Afonso Henriques zobaczymy klubowego kolegę Zielińskiego, a więc Milika. Dla napastnika będzie to okazja, aby po ponad rocznej przerwie zdobyć bramkę w kadrze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.