Była 90. minuta, kiedy w pole karne Niemców dośrodkował Tonny Vilhena, piłkę przedłużył Luuk de Jong, a Manuela Neuera z bliska pokonał Virgil van Dijk. Holendrzy, którzy w Gelsenkirchen przegrywali już 0:2, wyszarpali remis i zapewnili sobie awans z grupy i miejsce w turnieju finałowym Ligi Narodów.
W poniedziałkowy wieczór długo nic nie wskazywało na to, by Holendrzy mogli uzyskać korzystny wynik. W 9. minucie Niemcy objęli prowadzenie po uderzeniu z dystansu Timo Wernera. 20 minut później na 2:0 podwyższył Leroy Sane.
Zespół Ronalda Koemana odstawał od Niemców, praktycznie nie tworzył szans na zdobycie bramki. Jedną z pierwszych, w 85. minucie, wykorzystał Quincy Promes, który zaskoczył Neuera uderzeniem z dystansu. Holendrzy poszli za ciosem, czego efektem było wyrównujące trafienie van Dijka.
Remis oznacza, że Holendrzy z siedmioma punktami awansowali do turnieju finałowego Ligi Narodów. Tyle samo "oczek" mają drudzy Francuzi, a Niemcy spadli do niższej dywizji rozgrywek.
Wynik z Gelsenkirchen jest też korzystny dla reprezentacji Polski. Zespołowi Jerzego Brzęczka wystarczy punkt we wtorkowym meczu wyjazdowym z Portugalią, by zapewnić sobie rozstawienie w pierwszym koszyku podczas losowania eliminacji Euro 2020.