Reprezentacja. Robert Lewandowski prawdopodobnie nie poleci do Portugalii. Kapitan kadry ma kłopot z lewym kolanem

Robert Lewandowski może opuścić zgrupowanie reprezentacji Polski. W sobotę popołudniu selekcjoner Jerzy Brzęczek podejmie decyzję, czy kapitan kadry jutro wróci do Monachium. Według naszych informacji Lewandowski nie poleci do Guimaraes na mecz z Portugalią.

Robert Lewandowski prawdopodobnie już jutro opuści zgrupowanie reprezentacji Polski w Sopocie. W sobotę kapitan kadry przeszedł konsultacje medyczne. Według naszych ustaleń 30-latek nie poleci do Guimaraes na mecz Ligi Narodów z Portugalią i z Sopotu wróci do Monachium. Ostateczną decyzję ma podjąć selekcjoner Jerzy Brzęczek, który z piłkarzem spotka się w sobotę popołudniu. Powodem decyzji są kłopoty Lewandowskiego z lewym kolanem. Rok temu o tej porze snajper Bayernu również wypadł z gry w reprezentacji. Nasz kapitan nie wystąpił wtedy w meczach z Urugwajem i Meksykiem z powodu przeciążonego mięśnia uda. Przyjechał na zgrupowanie, ale trener Adam Nawałka nie wystawił go do składu, by nie ryzykować pogłębienia kontuzji. 

Słaba forma Lewandowskiego w kadrze

Robert Lewandowski zawodzi ostatnio w barwach reprezentacji Polski. Napastnik Bayernu Monachium jest o krok od drugiej najgorszej serii w drużynie narodowej jeśli chodzi o strzelecką niemoc. Do bramki rywala nie trafił od 642 minut. W tym czasie oddał 14 strzałów, z czego tylko pięć było celnych. Szczególnie słabo Lewandowski radził sobie w niedawnych meczach z Portugalią i Włochami na Stadionie Śląskim w Chorzowie. W obu tych pojedynkach nie oddał ani jednego strzału. W czwartek z Czechami uderzył dwukrotnie, ale tylko raz celnie - z rzutu wolnego. 

Podsumowaniem kiepskiej formy napastnika Bayernu w kadrze była sytuacja z 55 minuty meczu z Czechami. Lewandowski otrzymał wówczas dobre podanie od Przemysława Frankowskiego na 4 metr. Mimo, że był niekryty i stał przed pustką bramką, to nie zdołał strzelić gola. Piłka przeszła mu między nogami. 

Polska - Czechy. Robert Lewandowski skomentował swoje pudło

Lewandowski rozżalony

Kapitan naszej reprezentacji po spotkaniu z Czechami był mocno niezadowolony. Trudno by było inaczej, skoro od pięciu miesięcy czeka na bramkę w kadrze. Jeśli we wtorkowym meczu Ligi Narodów z Portugalią w Guimaraes Lewandowski nie trafi w pierwszym kwadransie, rozpocznie swój drugi najdłuższy strzelecki impas w drużynie narodowej.

Snajper Mistrza Niemiec nie raz już narzekał w wywiadach, że w reprezentacji ma dużo mniej sytuacji strzeleckich, niż w klubie. To prawda, ale to nie znaczy, że w kadrze w ogóle nie dostaje dobrych podań od kolegów. Pamiętamy jak na mundialu w Rosji dał sobie łatwo odebrać piłkę senegalskiemu obrońcy, gdy pędził na bramkę rywala albo gdy w starciu z Japonią zmarnował doskonałą okazję, strzelając z 5. metra nad poprzeczką. 

Para Milik - Piątek na Portugalię?

Jeśli Lewandowski nie pojedzie do Guimaraes, Jerzy Brzęczek może we wtorkowym meczu postawić w ataku na duet Arkadiusz Milik - Krzysztof Piątek. Problem w tym, że pierwszy czeka na gola w kadrze już od 496 minut. Drugi z kolei zaciął się ostatnio w lidze włoskiej i z orzełkiem na piersi zdobył do tej pory tylko jedną bramkę - w meczu z Portugalią w Chorzowie. Na parę Milik - Piątek Brzęczek zdecydował się niedawno w  spotkaniu z Irlandią w Chorzowie. Obaj napastnicy byli po tym meczu krytykowani za swój występ.

Więcej o:
Copyright © Agora SA