MME U-21. Polska - Portugalia. Bartosz Kapustka: Duńczycy byli trudniejszym przeciwnikiem. Nie stoimy na straconej pozycji

- Zabrakło nam odwagi. Kiedy w końcówce złapaliśmy wreszcie właściwy rytm, Portugalczycy mieli problemy, by wyjść z własnej połowy. To dla nas dobry znak przed rewanżem - po meczu z Portugalią powiedział młodzieżowy reprezentant Polski, Bartosz Kapustka.

W piątek reprezentacja Polski do lat 21 przegrała u siebie 0:1 z Portugalią w pierwszym meczu barażowym o awans do młodzieżowych mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się we Włoszech i San Marino. Jedynego gola dla gości w 30. minucie strzelił Diogo Jota.

Polska - Portugalia 0:1. Młodzieżowe mistrzostwa Europy dalej od Polski

- Końcówka meczu pokazała, że mogliśmy uzyskać lepszy wynik. Portugalia to dobry zespół, który ma bardzo dobrze wyszkolonych piłkarzy. Nie uważam jednak, że rywale nas zdominowali, że nie mogliśmy z nimi powalczyć jak równy z równym. Przed rewanżem nie jesteśmy na straconej pozycji i jestem przekonany, że z Portugalii możemy przywieźć awans - powiedział po meczu Bartosz Kapustka.

- Najbardziej boli to, że straciliśmy gola po kontrataku. Mieliśmy się tego wystrzegać, sami tworzyć takie okazje, a tymczasem konstruowaliśmy akcję, za łatwo straciliśmy piłkę, a chwilę później bramkę. Portugalczycy zagrali bardzo dobrze, szybko, nie mogliśmy zareagować. Po meczu sprawdzaliśmy jeszcze, czy nie było tam spalonego, ale sędzia podjął dobrą decyzję.

- Po stracie bramki zabrakło nam odwagi. Kiedy w końcówce złapaliśmy wreszcie właściwy rytm, Portugalczycy mieli problemy, by wyjść z własnej połowy. To dla nas dobry znak przed rewanżem. Na wyjeździe będziemy musieli zagrać ofensywniej, bo wynik bezbramkowy nas nie urządza. Musimy zdobyć co najmniej jedną bramkę, by marzyć o czymkolwiek. Jesteśmy w stanie to zrobić.

MME U-21. Polska - Portugalia. Pół godziny planu, złość Kownackiego i zmiany, które odmieniły grę, ale nie wynik

Kapustka porównał Portugalczyków do reprezentacji Danii, z którą Polacy mierzyli się w kwalifikacjach. Chociaż zespół Czesława Michniewicza w dwóch meczach zdobył z nimi cztery punkty, to jednak nasi rywale bezpośrednio awansowali do MME.

- Duńczycy byli trudniejszym przeciwnikiem. Portugalczycy są dobrzy technicznie, lubią utrzymywać się przy piłce, czasami nawet robią to nawet za długo. Duńczycy jako zespół prezentowali się jednak znacznie lepiej. I to też jest dla nas nadzieją przed rewanżem - skomentował.

Zawodnik Oud-Heverlee Leuven krótko odniósł się też do swojej obecnej sytuacji. Jeszcze dwa lata temu 21-latek był odkryciem Euro 2016, a teraz jest już w trzecim klubie, po nieudanych przygodach w Leicester City i Freiburgu.

- Nie żyję przeszłością. Każdego dnia skupiam się na treningu, by robić kroki naprzód, by poprawiać się fizycznie i mentalnie. Ten sezon jest dla mnie bardzo ważny. Muszę pracować i jednocześnie odetchnąć od oczekiwań i krytyki. Po prostu chcę wrócić do dobrego grania w piłkę - zakończył Kapustka.

Polska - Portugalia. Czesław Michniewicz: Na rewanż jedziemy z nadzieją, którą dały nam ostatnie minuty

Więcej o:
Copyright © Agora SA