- Straciliśmy gola w momencie, gdy tylko my graliśmy w piłkę. Wiemy, że jest dużo do poprawy. Ten mecz nie ma wielkich konsekwencji, aczkolwiek nikt nie lubi przegrywać. Graliśmy lepiej niż w meczu z Irlandią, ale piłka wciąż nie chce wpaść do bramki. Ale w końcu wpadnie w odpowiednim momencie - powiedział Zbigniew Boniek.
- Chłopakom zależało. Drużyna się konsoliduje, jest jeszcze dużo do zrobienia. Nie chcę już gratulować prezesom innych federacji po spotkaniach. Ale będziemy gotowi na eliminacje EURO 2020. Remis albo zwycięstwo z Portugalią dadzą nam pierwszy koszyk przed losowaniem. Potem mamy pół roku, żeby wszystko przemyśleć i dobrze wypaść w eliminacjach.
Polska - Czechy. Robert Lewandowski nie strzelił gola od prawie 11 godzin
- Dla przykładu Kamil Grosicki to już inny zawodnik niż półtora miesiąca temu. Formę trzeba budować, mam nadzieję, że piłkarze będą w niej w przyszłym roku. Mamy braki na środku obrony. Ale robimy swoje, nie płaczemy i idziemy do przodu. Jestem przekonany, że ta drużyna będzie się rozwijała i że będziemy gotowi na eliminacje Euro.
- Mankamentem są wrzuty z autu. Nie wiemy co zrobić z piłką, a przeciwnicy wiedzą. Ale to wada nie tylko reprezentacji Polski, również klubów z ekstraklasy. Nikt nigdy nad tym nie pracuje.