We wrześniowych meczach reprezentacja Polski zremisowała na wyjeździe z Włochami 1:1, a kilka dni później takim samym rezultatem zakończył się mecz we Wrocławiu z Irlandią. Jerzy Brzęczek, nowy selekcjoner kadry, dał w nim szansę piłkarzom, którzy wcześniej nie grali w reprezentacji, lub ich znaczenie było marginalne.
- Myślę, że wygranymi tych dwóch spotkań są Arkadiusz Reca, Jan Bednarek i, jako trzeci, choć umieściłbym go półeczkę niżej, Mateusz Klich. Dlaczego Reca? Nie jest łatwo wyjść na boisko i mierzyć się z Federico Bernardeschim z Juventusu, gdy od niedawna jesteś we Włoszech (...) Gra tego chłopaka daje nadzieję na przyszłość. Jest szybki, wydolny, odważny, ma niezłe uderzenie, choć na pewno popełnia jeszcze błędy techniczne i taktyczne.
Bednarek zaskoczył mnie chyba najbardziej ze wszystkich. Pamiętajmy, że on w tym sezonie grał tylko raz w Southampton, w dodatku w spotkaniu Pucharu Ligi Angielskiej, tymczasem przeciwko Włochom rozegrał prawdopodobnie swój najlepszy mecz w reprezentacji - napisał Borek w "PS".
Komentator Polsatu zaznaczył także, że zawiódł go Krzysztof Piątek. Borek spodziewał się lepszego występu debiutanta, który nie rozegrał dobrych zawodów z Irlandią. - Trzeba też zauważyć, że w meczu we Wrocławiu praktycznie nie dostawał podań - nieco usprawiedliwił występ napastnika klubu Genoi.