Liga Narodów. Włochy - Polska. Grzegorz Krychowiak dla Sport.pl: Włosi nie umieli nam zagrozić. Będziemy chcieli wygrać naszą grupę!

To, że walczyliśmy, bardzo dużo biegaliśmy, skracaliśmy pole gry to było widać. Czuliśmy się pewni, silni. Szkoda tylko rzutu karnego, ale to piłka nożna. Ważne jest to, że wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział Sport.pl po meczu z Włochami Grzegorz Krychowiak.

Sebastian Staszewski: Remis 1:1 to sukces reprezentacji Polski?

Grzegorz Krychowiak: Zremisowaliśmy na wyjeździe, a więc tak – to dobry rezultat. Mogę powiedzieć, że na pewno będziemy walczyć o to, aby w naszej grupie zająć pierwsze miejsce.

Taki mecz jak w Bolonii powinien też wpłynąć pozytywnie na atmosferę wokół kadry.

Uważam, że to naprawdę udany debiut zespołu selekcjonera Jerzego Brzęczka. Po dłuższej przerwie cała drużyna zagrała solidny mecz. Od pierwszej do ostatniej minuty. Zwłaszcza w defensywie było dobrze. To moim zdaniem jest klucz do tego, aby osiągać korzystne wyniki.

Włosi przez długie minuty nie mieli pomysłu, aby zagrozić naszej obronie.

To, że walczyliśmy, bardzo dużo biegaliśmy, skracaliśmy pole gry to było widać. Czuliśmy się pewni, silni. Szkoda tylko rzutu karnego, ale to piłka nożna. Ważne jest to, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Pana forma także. W Bolonii oglądaliśmy Krychowiaka walczącego, jak na Euro 2016.

Jestem zadowolony z mojej gry w obronie. Poza rzutem karnym Włosi nie mieli sytuacji do strzelenia bramki. Była walka, było zaangażowanie. Teraz trzeba trochę poprawić generalnie naszą grę, bo w niektórych momentach musimy utrzymać się przy piłce, a nie za nią biegać.

W końcu odpowiednio rozłożone zostały akcenty pomiędzy panem a Piotrem Zielińskim. On rozgrywał i dryblował, a pan skupił się na zabezpieczeniu środka pola. To zadziałało.

Taki podział był od zawsze, po prostu w pewnych momentach wychodziło to różnie. Piotrek jest zawodnikiem ofensywnym, który podłącza się do akcji dużo częściej, niż ja. I dziś było to widać. Ja zająłem się tym, aby on nie musiał patrzeć za siebie. Widać także, że nasza współpraca – dzięki kolejnym rozegranym meczom – zaczyna funkcjonować coraz lepiej.

Po meczu z Japonią w Wołgogradzie mówił pan, że reprezentacja potrzebuje dopływu świeżej krwi. Powołania Arkadiusza Recy czy Damiana Szymańskiego są tym, o co wtedy panu chodziło?

To prawda, jest wielu młodych zawodników, ale tak samo było, kiedy trener Adam Nawałka obejmował kadrę. Trzeba sprawdzić tych chłopaków, żeby można było wybrać odpowiednią grupę. Zawodnicy, którzy przyjechali na zgrupowanie i zagrali w meczu z Italią, pokazali się z bardzo dobrej strony. A to dobra informacja dla nas wszystkich.

Więcej o meczu Włochy - Polska:

>> Remis w pierwszym meczu Brzęczka

>> Niedosyt Klicha, zamienieni skrzydłowi, ambitny Reca dobre stałe fragmenty [Spostrzeżenia]

>> Krychowiak jak na Euro! Debiutanci? Słabiutko. Błaszczykowski też [OCENY]

>> Debiut na tak. Z ziemi włoskiej do Polski Brzęczek przywozi remis i duże nadzieje

>> Głupi rzut karny rzuca cień na dobry mecz Błaszyczkowskiego w defensywie. W grze do przodu nie istniał

>> Błaszczykowski niezadowolony: Najpierw trafiłem w piłkę. Karnego nie było

>> Brzęczek po meczu z Włochami: Byliśmy bliżej zwycięstwa. Straciliśmy je przez jeden błąd

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.