Reprezentacja Polski. Legia Warszawa znika z kadry. To sytuacja niespotykana od lat

27 nazwisk, ale żadne nie należące do piłkarza Legii Warszawa. To sytuacja dawno niespotykana. Ostatnim selekcjonerem, który nie powołał na zgrupowanie reprezentacji Polski żadnego z legionistów, był Franciszek Smuda.

Przesunęło się o tydzień, ale w końcu jest. W poniedziałek Jerzy Brzęczek podał listę, na której znalazły się nazwiska 27 piłkarzy powołanych na mecze z Włochami (7 września) i Irlandią (11 września). Zabrakło na niej piłkarzy Legii Warszawa. Sytuacja, patrząc na jej grę, wydaje się zupełnie zrozumiała. Ale patrząc historycznie - niespotykana od dawna.

Ostatnim selekcjonerem, który nie powołał żadnego z legionistów na zgrupowanie reprezentacji Polski, był Franciszek Smuda. Od tego czasu minęło prawie siedem lat. Okoliczności wtedy były jednak zupełnie inne, by nie napisać, że wyjątkowe. Bo to był grudzień, a ówczesny selekcjoner odpuścił powołania dla piłkarzy Legii i Wisły Kraków dlatego, że obie drużyny grały jeszcze w Lidze Europy.

Na czterodniowe tureckie zgrupowanie i towarzyski mecz z Bośnią i Hercegowiną zabrał wtedy zawodników z innych klubów ekstraklasy. Czyli de facto sięgnął po bardzo głębokich rezerwowych (kilka miesięcy później z tego składu na Euro 2012 załapali się Wojtkowiak, Kamiński, Jodłowiec, Murawski). Polscy ligowcy co prawda wygrali z Bośnią 1:0 (po golu Soboty), ale i tak największym wydarzeniem spotkania był... powrót orzełka na koszulki reprezentacji Polski.

Gra tylko Jędrzejczyk

Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński, Artur Jędrzejczyk. To trzech etatowych kadrowiczów, których w ostatnich latach regularnie do reprezentacji Polski powoływał Adam Nawałka. Pod sam koniec jego kadencji z kadry wypadł jedynie Mączyński. Ale wypadł - tzn. nie poleciał na mistrzostwa świata w Rosji - tylko z powodu kontuzji, której nabawił się na zgrupowaniu w Arłamowie.

Dźwigała, Pietrzak, Reca Szymański, Piątek i Kądzior. Kim są nowi kadrowicze?

Teraz Mączyński jest zdrowy. Zdrowi są też Pazdan i Jędrzejczyk, ale w Legii ostatnio regularnie gra tylko ten ostatni. Niewiele jednak brakowało, a nie grałby nawet on. Jeszcze kilka tygodni temu władze Legii chciały bowiem zmusić Jędrzejczyka do odejścia. Były zdeterminowane, gotowe oddać go nawet za darmo, byle tylko zejść z kosztów (Jędrzejczyk w Legii zarabia 820 tys. euro rocznie, najwięcej spośród wszystkich piłkarzy grających w Polsce).

To się nie udało. Dwa tygodnie temu piłkarz spotkał się z Dariuszem Mioduskim (do spotkania doprowadził Aleksandar Vuković) i podpisał ugodę. Na jej mocy dostanie wszystkie należne mu pieniądze, ale nie do końca trwania kontraktu (czerwiec 2020), a w ratach rozłożonych na cztery lata.

Pazdan? Nie jest gotowy

Ale choć Jędrzejczyk zaczął grać, nawet strzelać w Legii gole (dwa w trzech ostatnich meczach), powołania od Brzęczka się nie doczekał. Ale większym zaskoczeniem i tak wydaje się brak Pazdana. I to nawet nie tyle w reprezentacji (choć podobno selekcjoner do końca rozważał jego powołanie), ile w Legii.

- On nie czuje się po mundialu w 100 proc. gotowy do gry - powiedział Sa Pinto o 31-letnim stoperze na konferencji prasowej po ostatnim meczu z Wisłą Płock (1:4).

Stwierdzenie zaskakujące. Tym bardziej że od mundialu minęły już dwa miesiące, Pazdan w tym czasie odpoczywał dłużej niż reszta drużyny, a po powrocie do treningów - w połowie lipca - nie narzekał na żadne problemy zdrowotne. Więcej, nawet zaczął grać. Co prawda nie pomógł Legii uniknąć blamażu w europejskich pucharach, ale w czasie gdy Jędrzejczyk był przymuszany do odejścia z klubu, w miarę regularnie pojawiał się na boisku.

Ostatnio przestał, podobnie jak Mączyński, który stracił miejsce w podstawowym składzie po rewanżowym spotkaniu z F91 Dudelange (2:2). Teraz stracił też w reprezentacji. W reprezentacji, która właśnie zaczyna nowe otwarcie. Z Brzęczkiem, ale bez legionistów. Po raz pierwszy od 13 lat, bo ostatnim selekcjonerem, który w swoim debiucie nie powołał na zgrupowanie żadnego piłkarza Legii, był Leo Beenhakker.

Reprezentacja Polski. Jerzy Brzęczek zaskoczył powołaniami. Dziwi brak konsekwencji, ale selekcjoner dostrzegł też dobrą formę u kilku piłkarzy

Powoływali, zaskakiwali. Kiedyś był Kosznik i Gancarczyk. Czy ich los podzielą Pietrzak i Dźwigała? Brzęczek jak Nawałka ma polskie słabości

Reprezentacja. Odrzuceni przez Brzęczka. Grosicki, Pazdan, Jędrzejczyk, Cionek i Teodorczyk poza kadrą

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.