El. MŚ 2018. Kluczowy powrót do kadry. Grzegorz Krychowiak znów zachwyca

Po miesiącach sportowych problemów w PSG, Grzegorz Krychowiak wreszcie wyszedł na prostą. Polak znów gra regularnie, a za występy w West Bromwich Albion zbiera niemal same pochwały. 27-letni pomocnik znów może być centralną postacią kadry Adama Nawałki, która w czwartek zmierzy się w Erywaniu z Armenią (18.00)

Aż trudno w to uwierzyć, ale w czwartek minie 328 dni, odkąd Krychowiak po raz ostatni znalazł się w podstawowym składzie kadry. Było to dokładnie 11 listopada zeszłego roku, gdy zespół Nawałki rozbijał w Bukareszcie Rumunów 3:0. Od tamtej pory pomocnik znalazł się na równi pochyłej. Zarówno w klubie, jak i drużynie narodowej.

W marcu przeciwko Czarnogórze (2:1) Krychowiak nie zagrał z powodu kontuzji żeber, w Paris Saint Germain głównie przesiadywał na trybunach. O ile 27-latek znalazł się jeszcze w kadrze na czerwcowe spotkanie z Rumunią (3:1), o tyle na wrześniowe mecze z Danią (0:4) i Kazachstanem (3:0) już go zabrakło.

- Jestem z nim cały czas w kontakcie i mam nadzieję, że jego sprawy transferowe zostaną załatwione po jego i naszej myśli. Jest zdeterminowany, by zmienić klub. Chce regularnie występować w klubie jesienią, by mieć szansę na powołania do reprezentacji Polski - mówił selekcjoner na poprzednim zgrupowaniu kadry.

Dlaczego WBA?

Nawałka długo wyciągał rękę do Krychowiaka, ale w końcu pokazał, że świętych krów w jego zespole nie będzie. Selekcjoner postawił sprawę jasno: pomocnik musi grać regularnie w klubie, jeśli chce otrzymywać powołania do reprezentacji. Jego forma sprzed roku i zasługi dla kadry na Euro 2016 są już przeszłością.

Krychowiak ze zmianą pracodawcy czekał do ostatniego dnia okienka transferowego, a jego przenosiny do WBA zdziwiły wielu. Wszystko wskazuje jednak na to, że Polak wybrał najlepiej, jak mógł. 27-latek do drużyny Tony’ego Pulisa wszedł z przytupem, z miejsca stał się jednym z jej liderów. Dziś, po raptem pięciu występach, kibice i eksperci na Wyspach nie zastanawiają się nad wyborem Krychowiaka, tylko nad tym, gdzie wyląduje w kolejnym sezonie.

Chociaż Polak nie jest jeszcze w najwyższej dyspozycji fizycznej, to po jego postawie na boisku nie widać dłuższej przerwy. 27-latek od razu odnalazł się w nowej lidze i otoczeniu, a wszyscy dziwią się, dlaczego po Krychowiaka nie sięgnął silniejszy klub Premier League.

Liczby nie kłamią

- Czemu Chelsea zamiast niego pozyskała Danny’ego Drinkwatera? Krychowiak jest przecież dużo lepszym piłkarzem. Widzieliśmy, jak ważny może być, jak dużo energii wnosi, jak dobrze czuł się w odbiorze w reprezentacji podczas Euro 2016 i Sevilli - powiedział Michał Zachodny brytyjskiemu portalowi SkySports.

O dobrej dyspozycji polskiego pomocnika świadczą też liczby. Według wyliczeń whoscored.com, Krychowiak ma najwyższą w lidze średnią przechwytów na mecz (3,8)! Chociaż w klasyfikacji odbiorów znajduje się w czwartej dziesiątce, to jego średnia 2,3 jest wyższa m.in. od Nemanji Maticia z Manchesteru United czy Fernandinho z Manchesteru City.

Ale Krychowiak w WBA to nie tylko człowiek od zadań defensywnych. W spotkaniu Carabao Cup z Manchesterem City (1:2) Polak wykonywał stałe fragmenty gry. W lidze z Arsenalem (0:2) i Watfordem (2:2) często ciągnęło go do przodu, z czego rodziły się dobre sytuacje bramkowe dla zespołu Pulisa. W sobotę 27-latek zanotował pierwszą asystę w nowym klubie, a niewiele brakowało, by zrobił to tydzień wcześniej w Londynie.

Nic więc dziwnego, że Krychowiaka nachwalić nie może się sam Pulis. - To wspaniały zawodnik i typ zwycięzcy. Jego pozyskanie jest wielką sprawą dla naszego klubu, szansa współpracy z nim czyni mnie szczęśliwym. Ludzie przekonywali mnie, że nie damy rady go sprowadzić, więc dziś jestem tym bardziej szczęśliwy, że jednak nam się udało - powiedział menedżer WBA.

Cechy pożądane

Powrót Krychowiaka do reprezentacji był pewny, na szczęście przychodzi w najważniejszym momencie eliminacji. Przed nami decydujące mecze z Armenią (czwartek) i Czarnogórą (niedziela), zawodnik WBA daje też Nawałce opcje w rozchwianej drugiej linii. W słabej formie jest Krzysztof Mączyński, który dodatkowo borykał się z urazem, który wykluczył go z meczów Legii z Jagiellonią i Lechem. We Włoszech problemy z regularną grą mają Karol Linetty i Piotr Zieliński.

- Grzegorz przyjeżdża jak do siebie. Doskonale zna naszą organizację gry. Świetnie rozumie taktykę. Nic nie jest w stanie go tu zaskoczyć. Na mecz z Armenią będzie gotowy w stu procentach - powiedział na konferencji prasowej Nawałka.

Powrót Krychowiaka selekcjonera musi cieszyć podwójnie. Po pierwsze to przede wszystkim doskonały piłkarz i lider kadry, po drugie to zawodnik, który w zespole odpowiada za odpowiednią atmosferę. Przed kluczowymi, ostatnimi spotkaniami eliminacji, obie te cechy są więcej, niż pożądane.

Copyright © Agora SA