Mecze polskiej reprezentacji nierozerwalnie kojarzą się już z komentatorskim duetem Mateusz Borek - Tomasz Hajto. A po meczu najwięcej mówi się o tym drugim. O jego złotych myślach czy przejęzyczeniach. Podobnie było po poniedziałkowym spotkaniu Polski z Kazachstanem, po którym tzw. hajtki znowu opanowały internet.
Nie zabrakło kultowej truskawki na torcie, złotych piłkarskich rad i korygowania biało-czerwonych. Do tego Hajto nagminnie mylił też kraj pochodzenia sędziego, mówiąc, że to arbiter z Litwy. Zdarzało mu się także palnąć, że gramy z Gruzinami, a nie Kazachami.
Dzień po meczu na Twitterze do wpadek byłego reprezentanta Polski odniósł się Borek. "Truskawka, wisienka, Litwin, Gruzini, sandwich, słowo klucz, turbo. Wytrzymajcie z nami jeszcze 2 mecze. Później TVP" - napisał dziennikarz Polsatu Sport.
Na wpis Borka szybko odpowiedział jeden z internautów. "Docinki zawsze będą, ale mam nadzieję, że Was to też choć w minimalnym stopniu bawi i że się nie przejmujecie".
Sprowokowany do odpowiedzi na negatywne opinie Hajto nie miał zahamowań. "Szczerze mam na to wyj****e - odpisał.
Reprezentacja Polski długo męczyła się ze znacznie niżej notowanym Kazachstanem w meczu eliminacji do mistrzostw świata w Rosji, ale ostatecznie zdobyła komplet punktów. Wygrana 3:0 przybliża drużynę Adama Nawałki do awansu na przyszłoroczny mundial.