Młodzieżowe mistrzostwa Europy. Szwedzko-polska zabawa w Lublinie przed meczem o wszystko

Pod wieloma względami promocja i organizacja MME w Lublinie przypomina to, co w piątek zobaczyliśmy w Kielcach. Na mieście próżno szukać turniejowych reklam i flag. Te drugie w niewielkiej ilości pojawiają się dopiero na jednej z ulic przylegających do rynku.
Na nim czuć już jednak atmosferę turnieju i doskonałej zabawy. Podobnie jak w piątek w Kielcach, tak też w poniedziałek w Lublinie, pojawiło się mnóstwo szwedzkich kibiców, którzy z trybun będą wspierać swoją reprezentację w starciu z Polakami w drugim meczu grupy A.

Mimo, że turniej odbywa się w naszym kraju, to przed meczem z biało-czerwonymi, rynek w Lublinie opanowali Szwedzi. Do miasta przyjechało około czterech tysięcy kibiców ze Skandynawii. Wszyscy ubrani w żółto-niebieskie koszulki, czapki i szaliki. Część z nich, specjalnie na turniej, przefarbowała sobie włosy i brody w narodowe barwy. Furorę robił fan, który nie przestraszył się upału i ubrał się w nietypowy kostium.

Szwedzi zgromadzili się w okolicznych pubach, gdzie w doskonałych nastrojach rozgrzewają się przed wieczornym spotkaniem. - Jest nas mniej więcej tyle ile w Kielcach. To duży, międzynarodowy turniej, więc po prostu musieliśmy tu być. Muszę przyznać, że Lublin jest dużo ładniejszy niż Kielce. Miasto robi wrażenie, dużo więcej jest też pubów - mówi nam jeden ze szwedzkich fanów.

To, że rynek opanowali Szwedzi wcale nie oznacza, że nie ma na nim Polaków. Wręcz przeciwnie, jest i to sporo. Nasi kibice, w biało-czerwonych barwach, mieszają się ze Szwedami, rozmawiają, bawią się, pozują do wspólnych zdjęć.
W Lublinie panuje przyjazna atmosfera, ale na boisku o takiej mowy być nie może. Jeśli zespół Marcina Dorny chce marzyć o awansie do półfinału, to w poniedziałek wieczorem musi Szwedów pokonać. W innym przypadku Polacy, już po drugim spotkaniu, mogą stracić szansę na zaistnienie w turnieju.

Początek meczu Polska - Szwecja o godz. 20.45. Relacja na żywo i materiały ze spotkania na Sport.pl.