To był ostatni dzień zgrupowania kadry przed meczem z Czarnogórą, podczas którego piłkarze ćwiczyli w Warszawie. W przedpołudniowych zajęciach na stadionie przy Konwiktorskiej brali udział wszyscy kadrowicze. Na pełnych obrotach trenował już, jak zwykle oszczędzany w pierwszych dniach obozu, Robert Lewandowski.
- Zawodnicy grają w różnych dniach w weekend poprzedzający zgrupowanie. Zawsze ustalamy już na kadrze co możemy z nimi zrealizować. Indywidualnie podchodzimy też do graczy, którzy mają rozegraną większą ilość minut - wyjaśnił Remigiusz Rzepka, trener przygotowania fizycznego kadry. Kolejny zajęcia planowane są w sobotni wieczór już na stadionie w Podgoricy.
W piątek na zgrupowaniu sporo mówiło się o kontuzjach w ekipie z Bałkanów. Ten temat jednak bardziej interesował dziennikarzy. Trudno się dziwić. W niedzielę prawdopodobnie nie będzie mogła grać największa gwiazda czarnogórskiej ekipy, napastnik Stevan Jovetić. Do tego dochodzą jeszcze kontuzje obrońców Marko Baszy, Żarka Tomasevića i Marko Simicia.
- Nie patrzymy na przeciwnika pod względem personalnym, staramy się skupiać na sobie. My jesteśmy najważniejsi. Oczywiście żadnego rywala nie lekceważymy - wytłumaczył nam Arkadiusz Milik.
Problemu Czarnogóry nie chciał też za długo rozważać Adam Nawałka. Podpytywany przez nas o absencje w szeregach rywala, zasugerował, że wcale nie muszą one ułatwić sprawy Polsce - Kontuzje jednych, są szansą dla innych. Poza tym po nich przeważnie rośnie mobilizacja w drużynie - krótko wyjaśnił nam selekcjoner.
Późnym popołudniem kadrowicze udali się na zorganizowany dla nich w hotelu pokaz filmu "Gwiazdy". To najnowszy obraz Jana Kidawy Błońskiego o Janie Banasiu, legendzie Górnika Zabrze i reprezentacji Polski oraz blaskach i cieniach piłkarskiej kariery. Film zobaczyła duża grupa zawodników.
- Wszystkim, którzy go widzieli bardzo się podobał -zapewniał rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski.
Na zgrupowaniu małą wizytację miał też Michał Pazdan. Obrońca reprezentacji tydzień temu pojechał do Siedlec, by spotkać się z małym Brajanem. To jego wierny fan, który mieszka w SOS Wiosce Dziecięcej (organizacja, która pomaga opuszczonym i osieroconym dzieciom). Brajan marzy, by zostać piłkarzem, gra w młodzikach Pogoni Siedlce. Pazdan był u niego i przeprowadził piłkarski trening. Teraz to chłopiec, wraz ze swoimi kolegami przyjechał do kadrowicza. Przed meczem z Czarnogórą przywiózł mu słonia, tak na szczęście. Ma pomócw zabezpieczeniu defensywy. Napastnicy radzić muszą sobie sami.