Eliminacje Euro 2016. Polska straszy Lewandowskim

Dziesięć goli w trzech meczach, wydajność wyższa niż u Messiego i Ronaldo. Wyczyny napastnika Bayernu sprawiły, że rywale w eliminacjach Euro 2016 nie szykują się już na reprezentację Polski, ale na Roberta Lewandowskiego. W czwartek, 8 października Polska zagra na wyjeździe ze Szkocją (godz. 20.45). Relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl.

Za niespełna tydzień drużyna Adama Nawałki może być finalistą mistrzostw. Wystarczy, że pokona Szkocję, a Irlandia nie wygra u siebie z Niemcami. A jeśli z Glasgow nie uda się wywieźć trzech punktów, wszystko rozstrzygnie mecz z Irlandią (11 października w Warszawie).

Od początku eliminacji nie było wątpliwości, że Lewandowski jest najgroźniejszym polskim piłkarzem. Zaczął je od czterech goli i asysty w meczu z Gibraltarem, miesiąc później po jego podaniu gola Niemcom strzelił Sebastian Mila. W sumie kapitan uzbierał w eliminacjach dziesięć goli i cztery asysty. Żaden zawodnik w Europie nie zasłużył się przy tylu bramkach.

Ostatnio Lewandowski z piłkarza bardzo dobrego zamienił się w jednoosobową maszynę do strzelania goli, która sama może rozstrzygnąć mecz. Tak wyglądał mecz z Wolfsburgiem - Polak wszedł na murawę przy wyniku 0:1 i przyłożył rywalom pięcioma golami. To nie był efekt genialnych decyzji Pepa Guardioli, tylko indywidualnego popisu, którego trener nie mógł zaplanować.

Trudno się dziwić, że rywale Polaków koncentrują się dziś głównie na kapitanie kadry. - Walia ma Garetha Bale'a, nie musi budować akcji złożonej z kilku podań. Wystarczy podać mu piłkę, a on strzeli gola. Z Lewandowskim jest tak samo - mówi selekcjoner Szkotów (walczą już tylko o baraże) Gordon Strachan. - Dopóki jednak będziemy grać drużynowo, dopóty nie musimy się go obawiać. Kiedy byłem w Leeds, trenera Howarda Wilkinsona pytano, jak zatrzymać wysokich i potężnych rywali. Odpowiedział, że wystarczy nie dopuszczać do rzutów rożnych. Tak samo jest z Polską. Jeśli będziemy przy piłce, Lewandowski dostanie mniej szans, by zrobić nam krzywdę - tłumaczył trener Szkotów.

To nie jest plan nie do zrealizowania. Piłkarze Strachana starają się grać dokładnie i po ziemi. W pięciu z ośmiu meczów eliminacji byli przy piłce częściej niż rywale. Zdominowali ich tylko Niemcy (dwukrotnie), w Dublinie było pół na pół.

"The Herald" przypomina też, że w meczu w Warszawie (2:2) polski napastnik nie miał szans na gole (oddał tylko jeden strzał), bo zajmował się nim Gordon Greer. Tak naprawdę stoper Brighton już po dziesięciu minutach powinien jednak wylecieć z boiska. Lewandowski próbował strzelać, a rozpędzony rywal kopnął go korkami w nogę. - Nie chcę wiedzieć, co by było, gdybym nie miał ochraniaczy. Szkot go przebił. Trudno to zrobić młotkiem i śrubokrętem, a on zrobił to nogą - mówił Polak.

Jeśli Szkoci skupią się na nim, w ofensywie dużo będzie zależało od skrzydłowych Kamila Grosickiego i Jakuba Błaszczykowskiego (prawdopodobnie zacznie w pierwszej jedenastce) oraz drugiego napastnika Arkadiusza Milika. Ten ostatni ma w kadrze osiągi niewiele gorsze od Lewandowskiego, dał już jej sześć goli i pięć asyst, razem z Xherdanem Shaqirim (Szwajcaria) i Senadem Luliciem (Bośnia) jest najlepszym podającym eliminacji.

ELIMINACJE EURO 2016. Grupa D.

8 października: Szkocja - Polska; Irlandia - Niemcy; Gruzja - Gibraltar.

11 października: Polska - Irlandia; Niemcy - Gruzja; Gibraltar - Szkocja.

Najskuteczniejsi snajperzy sezonu. Lewandowski? Obecny! [ZOBACZ]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.