Arabska mordęga Łukasza Szukały

Czy 50-stopniowe upały i marna liga, którą trudno oglądać nawet profesjonalnym analitykom piłkarskim, zrujnują formę podstawowego obrońcy reprezentacji na eliminacje Euro 2016?

Szukała w lipcu trafi tam, gdzie tuż po rozgrzewce piłkarze... rozwijają dywaniki i modlą się, co takiej rozgrzewce właściwie odbiera sens. Zagra w Arabii Saudyjskiej, w meczach o często tak przewidywalnym przebiegu, że akcje rozrysować można jeszcze przed ich rozpoczęciem. Nie obejrzą go w barwach Al Ittihad kobiety, które mają zakaz wstępu na stadiony.

I reprezentacja Polski będzie jedną z czterech - obok Słowacji, Słowenii i Rumunii - zajmujących w kwalifikacjach Euro 2016 miejsce premiowane awansem z podstawowym piłkarzem w tak słabej i egzotycznej lidze.

- Jej oglądanie to straszliwa mordęga. Przez większość sezonu Szukała będzie miał do czynienia z naprawdę słabymi rywalami - mówi analityk firmy Instat Andrzej Gomołysek, wynajmowany do przyglądania się spotkaniom rozgrywanym w 40-, 50-stopniowych upałach Arabii. Szukała nie będzie się poświęcał za darmo, od lipca przez dwa lata ma pobierać około 1,5 mln euro za sezon. Według rumuńskich dziennikarzy w Steaule Bukareszt zarabiał kilkaset tysięcy.

Obrońca obawiał się, że na skok na kasę alergicznie zareaguje selekcjoner Adam Nawałka. 31-latek to coraz ważniejszy gracz dla Polski. Gdyby obniżył loty, reprezentacja byłaby w niebezpieczeństwie, w kraju klasowych zmienników na tej pozycji brakuje od lat. Dzień przed podpisaniem kontraktu Szukała miał zadzwonić do trenera, a treść rozmowy przytoczyły rumuńskie dzienniki: "Rozmawiałem z Nawałką. Gdy powiedziałem mu, ile mam zarabiać w Al Ittihad, zachęcał mnie do transferu". Selekcjoner zaprzeczał, gdy się z nim skontaktowaliśmy. - To chyba żart. To, o czym rozmawialiśmy z Łukaszem, zostaje między nami. Również Łukasz wypowiada się w taki sposób - przekonuje nas trener. Ale Rumuni przytaczają też inne słowa. - Selekcjoner miał mu powiedzieć, że nieważne, gdzie gra, ale jak gra - mówi dziennikarz Cesar Uricec z gazety "Click".

Szukała w każdym wywiadzie udzielonym po podpisaniu kontraktu przekonywał, że po spotkaniach w lidze arabskiej będzie gotowy do gry w reprezentacji. Inną drużynę tamtejszych rozgrywek, Ettifaq FC, prowadził jednak w latach 2012-13 polski trener Maciej Skorża i łapał się za głowę z powodu braku dyscypliny taktycznej arabskich zespołów.

Gomołysek: - Obecnie widać tam tendencję do szukania wzmocnień w defensywie, co może wynikać ze specyficznego stylu. W ekstraklasie arabskiej jest parę drużyn z zawodnikami pozwalającymi na grę kombinacyjną. Ale te lepsze ekipy mierzą się wyłącznie z zespołami, które tworzą zasieki wokół własnej bramki i czekają na kontry. Często obserwuje się schemat: jedna drużyna długo ciśnie rywala na przeciwnej połowie, rywal w końcu wyprowadza kontrę z użyciem jednego piłkarza, a on zdobywa bramkę - mówi analityk. - Szukała trafił do drużyny długo utrzymującej się przy piłce. Wydaje się, że nie będzie miał wielu okazji do pokazania umiejętności. Można założyć, że w meczu będzie interweniował ledwie kilka razy, a w rundzie zdarzą mu się trzy-cztery spotkania z rywalem, który bardziej go przyciśnie. W większości spotkań jego rolą będzie podanie do pomocnika i czekanie na pojedyncze kontry - przewiduje analityk.

A jeśli tak, to Szukała może jako piłkarz osłabnąć. I na pewno nie rozwinie tego, co szwankowało u niego dotychczas - rozegrania piłki, kluczowego dla spotkań ze Szkocją czy Irlandią.

Obrońca podpisał kontrakt, który będzie obowiązywał od lipca, ale niewykluczone, że trafi tam już zimą. - Steaua chce 400-500 tys. euro za wcześniejsze puszczenie Szukały - mówi rumuński dziennikarz. Gdyby tak się stało, Szukała miałby czas, by przywyknąć do upałów. W 30 stopniach przygotowałby się do marcowego spotkania w Dublinie z Irlandią. Gdy w czerwcu kadra zagra z Gruzją w Warszawie, średnia temperatura w Arabii może dochodzić już do 45-50 stopni. W takim żarze na pewno będzie trenował i grał przez kilka miesięcy przed październikowymi spotkaniami ze Szkocją (w Glasgow) i Irlandią (Warszawa). W podobnej sytuacji był w trakcie eliminacji mundialu 2006 inny środkowy obrońca reprezentacji Jacek Bąk. Do samego mundialu przygotowywał się w katarskim Al Rayyan.

- Musiałem robić sobie podwójne treningi, bo jeden był niewystarczający po przyjeździe z dobrej ligi europejskiej. Dodatkowo zakładałem sobie dwu- lub trzykilogramowe ciężarki i w nich ćwiczyłem. Wyjazd do Kataru był wielkim wyzwaniem, ale udało mi się go pogodzić z reprezentacją - mówi Bąk.

Występy w kwalifikacjach Euro 2016 podniosły rozpoznawalność Szukały. Niedawno magazyn "World Soccer" uznał go wręcz za najważniejszą postać w metamorfozie polskiej kadry.

Messi wart jest W TEJ CHWILI 220 mln euro [TOP10]

Materiały partnera Nike Performance FC BARCELONA HOME 2014/15 Koszulka klubowa loyal blue/full sponsor/sunlight adidas Performance REAL MADRID HOME Koszulka klubowa white/black/blast pink adidas Performance ADISOCK 12 Skarpetogetry white

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.