El. Euro 2016. Polska - Szkocja. Co Nawałka zrobi bez Jodłowca?

Gdy wydawało się, że kręgosłup reprezentacji Polski wreszcie wyklarował się po heroicznym zwycięstwie z Niemcami, na mecz ze Szkocją ze składu wypadł Tomasz Jodłowiec. Jakie opcje ma w tym wypadku Adam Nawałka? Mecz ze Szkocją na Stadionie Narodowym rozpocznie się we wtorek o 20:45.

Zagłosuj na aplikację Sport.pl LIVE!

Łatwo powiedzieć, że ograniczone. Już po wysłaniu powołań było widać, że w środku pola selekcjoner reprezentacji w zasadzie nie ma wielkiego manewru. Mateusz Klich nie zdołał przebić się do składu Wolfsburga, więc nie został powołany, a Eugen Polanski odmówił Adamowi Nawałce w bezpośredniej rozmowie. Dlatego kandydatury tak naprawdę są trzy.

Pierwszą, najbardziej oczywistą, jest Krzysztof Mączyński, który gra w lidze chińskiej. Co ciekawe, w ostatnich spotkaniach zdarzało mu się występować w roli lewoskrzydłowego lub nawet rezerwowego napastnika. Tydzień przed spotkaniem z Niemcami zagrał już na nominalnej pozycji środkowego pomocnika, ale nie zachwycił. Jego zespół przegrał, a z jego 42 podań tylko 69 proc. było celnych, wygrał też ledwie 4 z 12 pojedynków (dane za InStatFootball). Tomasz Jodłowiec miał podobne statystyki, ale przeciwko mistrzom świata, a nie w słabej lidze chińskiej.

Dlatego Adam Nawałka może zdecydować się na wybranie Artura Jędrzejczyka, który w swojej karierze grał już jako defensywny pomocnik. Z tym, że byłoby to wyłącznie rozwiązanie awaryjne, przez to także ryzykowne. W Krasnodarze Jędrzejczyk gra jako prawy obrońca, selekcjoner myślał o tym, by z Niemcami zagrał po lewej stronie. Brak pewnych nawyków czy umiejętności typowych dla środkowych pomocników może okazać się decydujący przy walce o kluczową we wtorkowym spotkaniu strefę boiska. Czy Polska może pozwolić sobie na braki w rozegraniu wobec rywali, którzy raczej będą się bronić, a nie dominować?

Trzecią możliwością jest wystawienie Sebastiana Mili, choć też najbardziej ryzykowną. Strzelec drugiego gola z Niemcami jest zawodnikiem zupełnie innym niż Jodłowiec, typem rozgrywającego, a nie defensywnego pomocnika. Nawet w przeciętnej ekstraklasie jego trener klubowy Tadeusz Pawłowski nie ukrywa, że potrzebuje dwóch innych piłkarzy w środku pola, którzy zabezpieczaliby Milę. Jego zadaniem jest podejmowanie ryzyka, szukanie niekonwencjonalnych zagrań, a z tego bierze się sporo strat. Dodatkowo sam Mila nie ukrywa, że pod względem dynamiki odstaje od innych rywali, a swoją grę bazuje na umiejętności przewidywania zdarzeń na boisku.

Dlatego najrozsądniejszym wyborem wydaje się być zmiana ustawienia z 4-4-2 na 4-1-4-1. Wtedy w środku pola Krychowiak grałby na swojej nominalnej pozycji, jednocześnie zabezpieczając Mączyńskiego i Milę, którzy mogliby wymieniać się w atakach Polaków. Defensywny pomocnik Sevilli mógłby również asekurować środkowych obrońców przed Naismithem, który często ucieka ze swojej pozycji napastnika.

Jednak to oznaczałoby, że Arkadiusz Milik straci miejsce w podstawowym składzie. Z mistrzami świata strzelił gola, nieźle pomagał środkowym pomocnikom i chociaż zaledwie parę razy faktycznie rozegrał akcję, to miał tylko dwie straty i trzy niecelne podania. Adam Nawałka na przedmeczowej konferencji podkreślił, że jednym z priorytetów było nie tylko utrzymanie wyjściowej jedenastki z soboty, ale także tej samej taktyki.

Wobec braku Jodłowca to może się zmienić, choć, jak widać, nie ma jednego oczywistego i łatwego rozwiązania. W najbardziej oczywistym wypadku to Krzysztof Mączyński będzie musiał potwierdzić zaufanie jakim darzy go Adam Nawałka.

Zobacz wideo

Szkoci trenowali na Narodowym, a ich selekcjoner trenował miny [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA