Przed ostatnim meczem eliminacji MME Polacy, by zając pierwsze miejsce w grupie i awansować do play off, potrzebowali tylko remisu. I w Grecji długo taki wynik się utrzymywał, piłkarze Marcina Dorny mieli nawet szanse na objęcie prowadzenia, ale w szokujących okolicznościach zmarnował ją Kacper Przybyłko. Napastnik drugoligowego niemieckiego Greuther Fürth spod linii bocznej nie trafił do pustej bramki.
Tuż przed końcem sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, choć powtórki pokazały, że Marcin Kamiński faulował przed polem karnym. Polacy przegrywali 1:2, ale wciąż mieli szansę na awans, bo w drugim meczu grupowym Szwecja remisowała z Turcją 3:3. Chwilę później Grecy zdobyli jednak trzecią, a Szwedzi - czwartą bramkę. Polacy znów opuszczą MME (czekają od 1994 r.) i nie pojadą na igrzyska (czekają od 1992 r.) - awansują na nie tylko cztery najlepsze drużyny Euro.