Reprezentacja. Polskie media: "Za mocna szkocka na nasze głowy

Polskie media po meczu polskiej reprezentacji ze Szkocją nie widzą pozytywów. "Stadion Narodowy staje się coraz bardziej pomnikiem naszych niespełnionych aspiracji" - pisze "Gazeta Wyborcza".

Gazeta Wyborcza - Polska martwa natura

Stadion Narodowy staje się coraz bardziej pomnikiem naszych niespełnionych aspiracji. Ilekroć tutaj wchodzę, czuję się po europejsku, jak to na arenie, która przyćmiewa niemal wszystkie znane mi zagraniczne. A wychodzę otępiony futbolem prowincjonalnym, do natychmiastowego zapomnienia. Już dziewięć meczów polskiej reprezentacji, wygrane tylko z RPA i San Marino, czasem niedosyt, a czasem skandal z dachem. Nigdy pełnej satysfakcji.

Przegląd Sportowy - Za mocna szkocka na nasze głowy

Pierwsza połowa była chyba kamuflażem jednych i drugich przed październikową powtórką na tym samym stadionie - ale za pół roku stawką będą już punkty w eliminacjach mistrzostw Europy. Inaczej niż próbą zmylenia przeciwnika przeraźliwie nudnej gry obu reprezentacji wyjaśnić się nie da.

Rzeczpospolita - Smutna tradycja

Nawałka ma problem. Kadra nie ma stylu. Nie gra skrzydłami, nie gra środkiem. Wszystko robi niby poprawnie, ale jakby "z taką pewną nieśmiałością". Jeśli nie liczyć zimowych sparingów w składzie z ekstraklasy - a liczyć ich nie wypada - drużyna naszego nowego selekcjonera nie tylko nie wygrała, ale nawet nie potrafiła strzelić gola. Nawałka nie okazał się cudotwórcą, zrobił to samo, co każdy jego poprzednik - obejrzał przegrane eliminacje, wyciągnął wnioski, postawił na innych piłkarzy, potem wrócił do starych nazwisk. I też przegrał. To taka polska, smutna tradycja.

Super Express - Patałachy!

Nowe stroje, nowe twarze w kadrze, ale gra taka sama - beznadziejna. Reprezentacja Polski w fatalnym stylu przegrała ze Szkocją. Szkocją, która nie pokazała oszałamiającej gry. Na Polaków, którzy po ostatnim gwizdku dostali od kibiców solidną porcję gwizdów, jednak i to wystarczyło.

Fakt - Czy jest drużyna z którą możemy wygrać?

Polacy grali bez entuzjazmu i z niewielkim zaangażowaniem w meczu towarzyskim ze średniej klasy rywalem. Czy jest szansa, że kiedykolwiek doczekamy, że zagrają fajnie, dobrze i jeszcze zwyciężą? Kolejne pytanie brzmi, kiedy wreszcie reprezentacja strzeli gola? Bramki, nie licząc zgrupowania w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, nasi piłkarze nie zdobyli od 465 minut. A nasi ostatni przeciwnicy to przecież Słowacja czy Irlandia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.