Robert Lewandowskim jest jednym z głównych tematów angielskich mediów w poniedziałkowej prasie . Napastnik Borussii Dortmund to jedna z dwóch głównych broni (drugą jest Artur Boruc) Waldemara Fornalika przed meczem na Wembley.
Po szczególnie udanym dla Lewandowskiego poprzednim sezonie stał się on bohaterem licznych plotek transferowych. Najwięcej oczywiście mówiło się o jego przejściu do Bayernu Monachium. - W styczniu będę mógł podpisać kontrakt z jakimkolwiek klubem zechcę, ale nigdy nie mówiłem, że to będzie Bayern. To jakieś nieporozumienie. Prawdą jest, że rozmawiałem kiedyś z Aleksem Fergusonem, ale nic nie wspominaliśmy o transferze - powiedział Lewandowski.
- Wiem, że pewnego dnia chciałbym trafić do Premier League. To byłoby wspaniałe doświadczenie - dodał. Polski napastnik wspomina również o swoim niedoszłym transferze do Blackburn. Grał wtedy jeszcze w Lechu, ale ostatecznie wybrał Borussię. - Była propozycja z Blackburn. Nawet rozmawiałem ówczesnym menedżerem Samem Allardycem. Ale w końcu zdecydowałem, że Borussia da mi lepsze warunki do rozwoju.
Nie mogło też zabraknąć pytania o mecz Anglia - Polska z 1973 roku. - Oczywiście pamiętam ten mecz. Nie tylko ze względu na wynik, ale całą otoczkę. Teraz jednak Anglia jest inna. Ale nadal niebezpieczna. Jak zawsze, trzeba będzie uważać na Wayne'a Rooneya. I to nie tylko zadanie dla obrońców, ale wszystkich zawodników z pola.
- Nie jesteśmy faworytami i nie mamy szans przejść dalej, ale chcemy jechać na Wembley i pozwolić naszym kibicom na chwilę radości. Nie wiem czemu mamy tylu piłkarzy w czołowych klubach i nie mamy drużyny, która potrafiłaby grać bezwzględny futbol i wygrywać. W eliminacjach najważniejsze są zwycięstwa i punkty, a nie styl - zakończył.
Wtorkowy mecz Anglia - Polska
Reprezentacja Polski nie ma już oczywiście szans na awans na mundial, ale Anglicy wciąż walczą o pierwsze miejsce. Obecnie są liderami, ale aby nimi pozostać, muszą nas pokonać. Mająca do nich punkt straty Ukraina w ostatnim meczu zagra z San Marino. Trudno się spodziewać innego wyniku niż ich pewne zwycięstwo.
