Były premier: Na mecze kadry przychodzą "krewetkowcy", nie ma sportu bez fanatycznego kibica

Żenujące było, że 57 tys. ludzi zostało przekrzyczanych przez dwa tysiące Ukraińców. Na spotkaniach ligowych jest dużo młodzieży. Czasem zapiekłej, czasem przekraczającej reguły gry. Ale oni nigdy by nie wymiękli. Nawet przy wyniku 1:3 krzyczeliby tak, jakbyśmy wygrywali - mówił Jan Krzysztof Bielecki, były premier, w audycji Radia TOK FM i Sport.pl "Przy niedzieli o sporcie". We wtorek Polacy zagrają z San Marino. Relacja Z Czuba i na żywo od godziny 20.45 w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.

Były premier, a teraz współpracownik Donalda Tuska, od początku programu zwracał uwagę na to, jak zachowywały się trybuny podczas piątkowego spotkania.

- Poruszając się w niebezpiecznym politycznie i społecznie obszarze, muszę stwierdzić, że zupełnie inna jest struktura kibiców na meczach reprezentacji i na meczach ligowych. Na kadrę - jak powiedział kiedyś były irlandzki pomocnik Roy Keane - przychodzą ci, którzy jedzą kanapki z krewetkami. Na spotkaniach ligowej jest dużo młodzieży. Czasem zapiekłej, czasem przekraczającej reguły gry. Ale oni nigdy by nie wymiękli. Nie chcę wymieniać klubów, ale do głowy przychodzą mi przynajmniej trzy, których fani nigdy nie wymiękają. Nawet przy wyniku 1:3 krzyczeliby tak, jakbyśmy wygrywali. Ci z krewetkowymi kanapkami przyszli jak do teatru, a że w teatrze było słabo, to się poddali i tylko zagwizdali na koniec meczu.

Jak Krzysztof Bielecki ma pomysł, jak to zmienić. - PZPN mógłby nad tym się zastanowić. Np. nad cenami biletów albo robiąc specjalny sektor dla młodego kibica. Żenujące było, że 57 tys. ludzi zostało przekrzyczanych przez dwa tysiące Ukraińców. Więc gdybyśmy zrobili pięć tysięcy miejsc dla naszych sprawdzonych kibiców, to oni nie wymiękliby do 90 minut. PZPN się może modernizuje, ale tego zabrakło. Nie ma sportu bez fanatycznego kibica. Stąd te konflikty z kibicami. Z nimi trzeba się ułożyć. Bez ich zacięcia i sportowej złości ani nie będzie kibicowania, ani dobrej gry. To nie jest łyżwiarstwo figurowe - kończył ten wątek były premier.

Boniek: Było słabiej niż kiedykolwiek

 

Szef PZPN w rozmowie ze Sport.pl Ekstra opowiada o rozczarowaniu meczem Polska - Ukraina i zastanawia się, czy polska drużyna zmierza we właściwą stronę.

 

- Muszę być absolutnie przekonany, że ta grupa z tym trenerem idzie w dobrym kierunku. A mam wątpliwości, bo widziałem na boisku bałagan i brak koncepcji - zdradza Boniek.

Zobacz też: Polska - Ukraina 1:3. Boruc: Zabrakło ambicji i charakteru. Nie można tak grać u siebie!

Więcej o: