- Zostaliśmy sprowadzeni na ziemię. Nie spodziewaliśmy się, że mecz będzie tak wyglądał - powiedział Przemysław Tytoń, który bronił tylko w pierwszej połowie. Po przerwie w jego miejsce wszedł Tomasz Kuszczak.
- Urugwajczycy mieli dwie sytuacje w pierwszej połowie, trzy-cztery w drugiej. Szkoda, że wykorzystali wszystko to, co mogli - dodał Tytoń.
Dobrze, że taka porażka przydarzyła nam się teraz, a nie w eliminacjach, które są dla nas najważniejsze. Przykro, że ten mecz tak wyglądał - powiedział bramkarz.